Obraz artykułu Usagi Yojimbo. Rozdroża

Usagi Yojimbo. Rozdroża

66%

Stan Sakai nic już nie musi. Tworzy przygody Miyamoto Usagiego od ponad czterdziestu lat i trwale wpisał się w popkulturowy kanon, choć nie da się ukryć, że rozpoznawalności na przykład "Wojowniczych żółwi ninja" jego bohater nigdy nie zdobył. Zawartość kolejnych tomów wydaje się wymyślać przede wszystkim dla własnej przyjemności i dla najbardziej oddanych fanów i fanek, czego „Rozdroża” są najlepszym przykładem.

Po zmianie wydawcy z Dark Horse na IDW Publishing Sakai dokonał rewolucji. Zrezygnował z surowej czerni i bieli, wpuszczając na stałe do swojego komiksu kolor. Co jednak najważniejsze, opublikowane wówczas „Bunraku” okazało się na tyle udane, że dawało szanse na powiększenie grona odbiorców i potwierdziło wysoką formę siedemdziesięcioletniego twórcy. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy wciąż udaje mu się ją utrzymać.

 

Z najnowszymi tomami „Usagiego Yojimbo” jest jak z późną twórczością Motörhead. To nie jest już szaleństwo na najwyższych obrotach na miarę „Ace of Spades” albo „Overkill” i to nie są te melodie, które od pierwszego przesłuchania zagnieżdżały się w głowie. Wystarczy jednak kilka chwil nasiąkania nastrojem, by poczuć się dobrze i swojsko. U Sakaia identycznie – jak zawsze jego bohater przemierza Japonię, spotyka dawnych sojuszników, kierowany honorem, wtrąca się w nie swoją sprawę i ściąga na siebie kłopoty. W dwóch historiach z tego tomu nie ma właściwie wiele więcej, a jednak trudno nazwać to rozczarowaniem.

W otwierającym „Okupie!” długouchy samuraj bez pana raz jeszcze spotyka złodziejkę Kitsune, z którą łączy go więź podobna do tej pomiędzy Batmanem a Catwoman. Jeżeli jest ona, to coś musi zostać skradzione, a Usagi w jakiś sposób obarczony winą. Krok po kroku wszystko rozgrywa się w zgodzie z tym luźnym planem, a żadne zagrożenie nie wydaje się przy tym realne. Na tym etapie prędzej można by się spodziewać kreskówki, w której ginie królik Bugs niż faktycznej śmierci najsłynniejszego szermierza wśród zającowatych, więc pojedynki choć całkiem widowiskowe (a nie zawsze Sakaiowi chce się aż tak szczegółowo wchodzić w choreografię scen walk), nie są dociążone wysoką stawką. O nudzie, mimo tego, mowy być nie może, bo cały ten feudalny kontekst, precyzyjnie rozplanowane kadry, aura odległego miejsca i czasu nieustannie podtrzymują uwagę. To jeden z tych rzadkich przypadków, kiedy ważniejsze jest nie co, ale jak.

Podobnie jest z drugą historią, choć można by po niej oczekiwać więcej, skoro została wytypowana na tytułową. Grupa samurajów udaje się na służbę nowemu panu, siejąc po drodze terror i zniszczenie, więc Usagi postanawia dać im nauczkę – tyle. Jest jeszcze drobny wątek nadnaturalny z udziałem Jeia, ulubieńca wieloletnich fanów i fanek, a ostatnimi czasy Sakai trzymał się raczej realizmu, więc można to uznać za drobną odskocznię od standardu, co nie zmienia jednak poczucia, że już braliśmy w tej przygodzie udział i to nie raz. Niewielu innym autorom uszłoby coś takiego na sucho, ale przy Sakaiu wszyscy jesteśmy jak dzieciaki gotowe raz jeszcze wysłuchać tej samej opowieści, którą dziadek niezmiennie uwielbia opowiadać na każdym rodzinnym spotkaniu.

Komuś, kto lata temu dał się uwieść światowi wykreowanemu przez tego wyjątkowego popularyzatora kultury i historii Japonii trudno ocenić, czy zawartość „Rozdroży” wystarczyłaby, żeby przyciągnąć nowych czytelników. To dwie dość ostrożne, niezbyt oryginalne krótkie historie bazujące na rysunku i jego nastroju. Niewykluczone, że to za mało, by przekonać neofitów, staży wyjadacze powinni być natomiast usatysfakcjonowani.


Usagi Yojimbo. Rozdroża

Tytuł oryginalny: Usagi Yojimbo, Crossroads

Polska, 2025

Egmont

Scenariusz: Stan Sakai

Rysunki: Stan Sakai



Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2025 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce