Kelly Lee Owens - "Inner Song"
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem tę płytę, byłem na strzyżeniu u fryzjera. Grali tam tylko dobrą muzykę, głównie z winyli. Po dwóch utworach ukradkiem przejrzałem ich zbiory i odkryłem "Inner Song" oraz niesamowitą artystkę Kelly Lee Owens.
Natychmiast uderzyła mnie swoboda, na jaką sobie pozwoliła, od muzyki techno po bardzo chwytliwą muzykę pop. Zdecydowanie pomogło mi to przekroczyć własne granice. Uwielbiam to brzmienie. Po przeczytaniu artykułu, w którym Kelly opowiadała o tworzeniu tego albumu kupiłem Korg Mono/Poly.
Ghost Culture - "Ghost Culture"
Przeglądając profil Kelly Lee Owens na Discogs, dowiedziałem się o jej głównym współpracowniku na "Inner Song" i poprzedniej płycie, Jamesie Greenwoodzie, znanym jako Ghost Culture. Był współproducentem większości utworów i miał na swoim koncie wiele kompozycji. Pierwszy i jak dotąd jedyny własny album wydał w 2016 roku - jest świetny. Zwłaszcza utwór otwierający, "Mouth", jest znakomity. To jeden z moich ulubionych wstępów do albumu. Świetny songwriting i produkcja. Uwielbiam ten parny mrok, świetne programowanie perkusji i sekwencjonowanie syntezatorów.
Daniel Avery - "Drone Logic"
Kiedy ponownie przyglądałem się twórczości Jamesa Greenwooda na Discogs, dowiedziałem się, że współpracował również z Danielem Averym, jednym z moich ulubionych artystów techno wszech czasów, przy jego pierwszej płycie - "Drone Logic". Byłem tym szczęśliwie zaskoczony, ale totalnie mnie uderzyło, gdy po przeczytaniu rozszerzonych przypisów do płyty odkryłem, że Kelly Lee Owens była wokalistką, która dyskretnie śpiewała na albumie z 2013 roku, na długo przed rozpoczęciem kariery solowej.
Wiele lat temu miałem okazję uczestniczyć w jednym z setów Daniela Avery'ego na paryskim parkingu w Halloween. To było bardzo inspirujące. Moje pragnienie wyprodukowania albumu zorientowanego na techno również wywodzi się stamtąd. "Drone Logic" zainteresował mnie bardziej nowoczesnym techno w 2010 roku. Cały album jest doskonały - bardzo wrażliwy, a jednocześnie brutalny. Klasyk.
Jamie xx - "In Colour"
Kiedy ten album ukazał się w 2015 roku, natychmiast się w nim zakochałem. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy od tego czasu po niego sięgałem. Zawsze fascynował mnie talent producencki Jamiego xx. Wnosi wiele światła i mocy do swoich produkcji, groove'ów i melodii. Uwielbiam sposób, w jaki łączy utwory w całość. Uwielbiam, jak piosenki przenikają się nawzajem. Zainspirowało mnie to. Świetlisty bridge w moim utworze "Soleil" był bezpośrednim odniesieniem do Jamiego xx.
Underworld - "1992-2012"
Underworld! Moim ulubionym albumem jest "Second Toughest in the Infants", ale musiałem wybrać tę kompilację, bo podczas produkowania "Éther" wróciłem do pierwszego utworu, jaki wprowadził mnie do muzyki elektronicznej. Jest nim "Born Slippy", napisany do "Trainspotting" - filmu, który naznaczył moje wczesne lata nastoletnie. Zawsze wiele dla mnie znaczył. Te syntezatorowe uderzenia z opóźnieniem są dla EDM-u tym, czym gitarowe intro "Smells Like Teen Spirit" dla muzyki rockowej. Ogromna perkusja też. Kick drum z dostrojonym delayem jest tutaj niszczycielski. Punkowy flow wokalny to też złoto. Ta dwudziestoletnia antologia jest świetna. Tak wiele miażdżących singli w ciągu tych dekad... "Cowgirl" pojawił się również w filmie "Hakerzy". Zawsze lubiłem cyberpunkowy ton techno Underworld od czasów "Dubnobasswithmyheadman". Ten zespół miał duży wpływ na album "Éther".