Obraz artykułu 5 płyt: Małgola, No

5 płyt: Małgola, No

Cześć, jestem Małgola Gulczyńska, znana szerzej jako Małgola, No albo połowa duetu 100% Rabbit. Zamiast opowiedzieć o najważniejszych płytach, które ukształtowały Małgolę, No jako artystkę*, w cyklu 5 płyt dla Soundrive opowiem o takich, które w ostatnim czasie bardzo wsiąkały w moje uszy i serducho. Mam nadzieję że zaintrygują również was i w wolnej chwili po nie sięgniecie.

NRBQ - "Keep This Love Goin'"

Dopiero niedawno rozpoczęłam przygodę z NRBQ, a jest to studnia bez dna - ten założony w 1965 roku amerykański zespół wydał już około trzydziestu albumów, w tym dwadzieścia cztery studyjne! "Keep This Love Goin'" prezentuje pełen wachlarz tego, co w NRBQ lubię najbardziej: bezpretensjonalny, naturalny, melodyjny songwriting; proste, ale błyskotliwe teksty - tak osobiste jak uniwersalne; świetne wykonanie; mnóstwo energii, romantyczności, poczucia humoru i emocji.

 

Choć o The Q mówi się - bardzo trafnie zresztą - że jest to zespół grający "muzykę barową", nie należy tracić czujności - pomiędzy jazzujące "barowe" kawałki wplatają przykuwające uwagę od pierwszej nutki klasyczne popowe piosenki. "Keep This Love Goin'" jest jak kontynentalna wersja The Beach Boys ("Talk"), jak wyluzowani Steely Dan ("Let Go"), współcześnie brzmiący The Beatles ("Here I Am"), amerykański Squeeze ("Keep This Love Goin'"), mniej brązowy Ween ("The Animal Life") czy bezpretensjonalne XTC ("Gone With the Wind"). Złoto.

George Riley - "Running in Waves"
Najbardziej lubię chyba muzykę, gdzie w warstwie aranżu dużo się dzieje, którą prowadzi ładna i sensowna melodia. Dlatego - w teorii kompletnie przeciwny moim upodobaniom - Vegyn spadł na mnie jak grom z jasnego nieba. Ten londyński producent specjalizuje się w minimalistycznych elektronicznych instrumentalach, w linii prostej od Boards of Canada, a skradł moje serce jak mało kto spośród współczesnych wykonawców. Czego nie dotknie, zamienia w złoto i nigdy nie rozczarowuje - sprawdźcie każde wydawnictwo z jego labelu - PLZ Make It Ruins.


Tegoroczna "Running in Waves" to jego współpraca z wokalistką George Riley, w której typowe cechy muzyki Vegyna - melancholijny nastrój, odważne decyzje produkcyjne i oszczędne aranże, oryginalne brzmienia syntezatorów i (elektrycznych) pianin, charakterystyczne rytmiczne patterny i pulsujące groovy basowe - łączą się z pięknym głosem i wyzwolonymi tekstami oraz z bardzo ninetiesowymi, smyczkowymi wstawkami autorstwa Johna Keek (w wykonaniu Karla McComas-Reichl). Mało która płyta ma w sobie tyle rozmarzenia, co rozmachu i tyle kruchości, co poweru. Klimat.

The In-Crowd - "His Majesty is Coming"
Jakby piętnaście lat temu ktoś mi powiedział, że w 2022 roku będę słuchała reggae, to bym się zaśmiała. A tu nie ma co się śmiać, bo debiut jamajskiego The In-Crowd z 1978 roku towarzyszy mi od miesięcy i nadal nie chce się znudzić. Ta płytka jest idealnym pomostem pomiędzy "korzennym" reggae a zachodnim popem XX wieku. W zasadzie The In-Crowd brzmi na tym albumie, jak zakręcona i jeszcze bardziej melodyjna wersja Motownu. Nieprawdopodobnemu songwritingowi towarzyszą znakomicie zbudowane, wielowarstwowe aranże i szczere, sentymentalne teksty. Anielskie wręcz głosy przeplatają się z fletowymi improwizacjami i charakterystycznym space echo, bujane rewelacyjnymi groovami basowymi i rytmicznymi.


Dużo jest w tej muzyce słońca, autentyczności i tęsknoty za czymś dobrym ("Born in Ethiopia", "Beg You a Ten Cent"). Oprócz przebojów, jak tytułowy "His Majesty is Coming" czy "Back a Yard", absolutnym highlightem jest pełen melancholii, senny, dubowy hołd dla muzyki - "We Play Reggae". Takiej muzyce reggae ja ten hołd również chętnie składam.

Ovlov - "Buds"
Ile razy zaklinałam się, że gitarowa muzyka już mnie nie jara? Że wszystko już słyszałam? A potem niepostrzeżenie pojawiają się Joy Again, Bread Pilot, Spirit of the Beehive, Youbet, DIIV i Ovlov właśnie, i przypominają mi, dlaczego w ogóle kiedykolwiek pokochałam muzykę (gitarową). Owszem, wszystko już było, ale również owszem, jeśli ktoś ma tak niesamowitą wrażliwość i talent jak Steve Hartlett, to nawet w niby skończonym już gatunku wymyśli kolejne, świeże klasyki. "Buds" to seria przebojowych piosenek z bardzo satysfakcjonującymi hookami, o ogromnym ładunku emocjonalnym, trzymających się ucha i chwytających za serce.


Dla kogoś, kto wywodzi się z amerykańskiego indie rocka lat 90. spod znaku Sebadoh, Pavement, Built To Spill i tak dalej, twórczość Ovlov jest po prostu pozycją obowiązkową, a pozostałych powinna bezproblemowo w taką muzykę wciągnąć.

Jay Israelson - "Piano Improvisations"
Jaya poznałam całkiem przypadkiem, przy okazji koncertu Chrisa Cohena w Bristolu. Miałam szczęście pogadać z nim chwilę po koncercie i tak mimochodem dowiedziałam się, że w czasie wolnym od grania z różnymi zespołami, Jay komponuje muzykę filmową i w ogóle gra sobie na pianinie lub syntezatorach. Ponieważ sama gram na klawiszach i w chwili wolnej od grania z różnymi zespołami komponuję muzykę filmową, zaintrygowana, sprawdziłam, co tam Jay robi za zamkniętymi drzwiami.

Choć większość jego dyskografii wypełniają wyrafinowane, jazzujące, syntezatorowe kompozycje, najbardziej oczarowała mnie jego samodzielnie wydana seria trzydziestu dwóch krótkich pianinowych improwizacji. Dużo mam miłości dla wrażeniowych zapisów demo, szczególnie tych akustycznych (Elliott Smith, Burt Bacharach, Becker i Fagen, by wymienić najważniejszych). Zarejestrowane w 2012 roku w Nowym Jorku na telefon "Piano Improvisations" zachwyca nie tylko motywami i harmoniami, ale też intymnym, lo-fi sznytem. Ilustracyjne wątki pianina, tkane jak delikatna firanka, mieszają się z nostalgią dźwięków wielkiego miasta zza okna i skrzypieniem mebli wewnątrz mieszkania. To zapis krótkich, umykających myśli, które - jak zakopane głęboko w podświadomości sentymenty - przypominają się czasem zupełnie bez powodu w zgiełku codzienności i znikają tak szybko i znienacka, jak się pojawiły.

*w skrócie, chronologicznie: The Beatles, Beach Boys, Jethro Tull, Queen, Genesis, Scott Joplin, Alicia Keys, Usher, Gorillaz, Blur, Radiohead, Burt Bacharach, Elliott Smith, Pavement, Polvo, Super Furry Animals, Talking Heads, Kraftwerk, Gorky's Zygotic Mynci, Metronomy, Steely Dan, Ween, China Crisis, Tyler, The Creator, Arthur,Vegyn

 


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce