Phil Collins - "No Jacket Required"
Na tym albumie znajduje się jedna z najwspanialszych ballad wszech czasów. Sam zawsze zmagałem się trudnościami podczas komponowania wolnych utworów - często mam tendencję do pisania szybkiego rytmu w pierwszej kolejności i pewnie dlatego rzadko kiedy udaje mi się skończyć z kawałkiem o wolniejszym tempie. Takie piosenki jak "One More Night" sprawiły, że w końcu skupiłem się w mojej muzyce na bardziej intymnych momentach. Nie zawsze trzeba mierzyć w dyskotekowy banger.
Linkin Park - "Hybrid Theory"
"Hybrid Theory" był jednym z pierwszych albumów, których słuchałem na okrągło i nadal uważam, że jest świetny. Mimo że niewiele ma wspólnego z tym, co sam tworzę, prawdopodobnie odegrał kluczową rolę w moim rozumieniu muzyki. Kiedy wracasz myślami do czasów nastoletnich, zawsze znajdujesz zespoły i albumy, których kiedyś słuchałeś, ale z czasem z jakiegoś powodu przestałeś. Jest tylko kilka takich, które przetrwają przez całe życie. Dla mnie to jeden z nich.
Alex Cameron - "Forced Witness"
Dzięki temu albumowi po raz pierwszy poznałem świat Alexa Camerona. Jedną z rzeczy, które naprawdę mnie w nim zachwyciły i nadal zachwycają są genialne teksty. Jestem w stanie uwierzyć, że wszystko, o czym opowiada w swoich piosenkach jest prawdziwe i rzeczywiście przydarzyło się. Na przykład umawianie się ze striptizerką albo zakochanie w nieletniej dziewczynie, a teraz czekanie, aż skończy osiemnaście lat. Trudno wymyślać dobre historie, a jeszcze trudniej sprawić, by ludzie uwierzyli, że są prawdziwe. Bardzo mnie to zainspirowało podczas pisania własnych tekstów.
Dachs - "Zu Jedere Stund En Vogelsang"
Dachs to szwajcarski zespół, który moim zdaniem powinien być o wiele bardziej popularny niż jest. Otworzyli mi oczy na to, jak dobra może być muzyka wykonywana w moim ojczystym języku, czyli szwajcarskim niemieckim. Tworzenie muzyki w innym języku niż angielsku wymaga wiele odwagi. Sam może nie zacznę tego robić, ale Dachs dodało mi odwagi w pisaniu muzyki. Poza tym w ich piosenkach pojawiają się świetne syntezatorowe linie melodyczne, które absolutnie uwielbiam.
MoreEats - "Quality Time"
Ten album zainspirował mnie głównie ze względu na wspaniały tytuł. Jego autorem jest mój dobry przyjaciel i gitarzysta zespołu MoreEats. Czasami mam tendencję do zapominania, w jak uprzywilejowanej sytuacji się znajduję - możliwości tworzenia muzyki i grania koncertów. Mam czas na robienie tego, co kocham. Dlatego często powtarzam sobie podczas komponowania czy w drodze na koncert: Cieszmy się w pełni czasem, który mamy przed sobą. To naprawdę bardzo pomaga. Ale oprócz wspaniałego tytułu, jest na tym albumie kilka świetnych utworów. Na przykład "Bar", gdzie padają słowa: Kiedy umrę, mój życiorys znajdziesz w ba-ba-barze.