5 płyt: Grupa Kormorany

Bigbitu, rhythm and bluesa i proto metalu to składniki, które ukształtowały brzmienie stołecznej Grupy Kormorany, ale chociaż muzyka zespołu jest mocno zakorzeniona w formującym się w latach 60. rocku, nie ciąży na niej brzemię wtórności czy powtarzalności. Z kolejnej odsłony cyklu 5 płyt dowiecie się natomiast, jakie krążki ukształtowały gusta członków tria.

Podziel się

Hawkwind - "Warrior at the Edge of Time"

Jedna z najważniejszych płyt mego życia, album otwierający umysł i uszy. Muzyka nadprzyrodzona, nie z tego świata, hipnotyzująca i do tego ten nawiedzony, charakterny głos Dave'a Brocka. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich wykolejeńców [Kacper Kuczyński].

Anawa - "Anawa"

Wspaniały, natchniony, a przy tym niedoceniany album. Za mikrofonem bardzo młody i wczuty Andrzej Zaucha, jeszcze sprzed ery "Czarnego Alibaby". Zaleca się posłuchać na łonie przyrody, najlepiej w górach [Kacper Kuczyński].

Krzysztof Komeda - "Astigmatic"

Polski jazz w najlepszym wydaniu, kultowy album doceniany na całym świecie. Muzyczna uczta zarówno dla starych jazzmanów, jak i dla laików. Pozycja obowiązkowa dla każdego, kto ma otwarty umysł i szuka niecodziennych wrażeń [Krzysztof Jan Markiewka].

Mężczyzna w oknie trzyma płytę Krzysztofa Komedy - "Astigmatic".

Klan - "Mrowisko"

Zapomniana i niedoceniana supergrupa grająca - jako pierwsza w Polsce - rasowy rock psychodeliczny. Największa muzyczna inspiracja dla naszego zespołu. Bez tej płyty nie byłoby Grupy Kormorany w takiej formie, w jakiej dzisiaj funkcjonuje. Sentymentalna podróż dla każdego Polaka i nie tylko [Krzysztof Jan Markiewka].

Waylon Jennings & Willie Nelson - "Waylon & Willie"

Kultowa płyta legendarnego duetu. Muzyka country w pięknym i charakternym stylu lat 70. Motywy drogi, miłości i samotności. Magiczna i romantyczna podróż przez dzikie prerie Ameryki Północnej [Jakub Kowalczyk].