Reni Jusis - "Bang!"
"Bang!" całkowicie zmienił moje myślenie o polskiej elektronice. Reni Jusis dokonała czegoś niemożliwego, nie można przejść obok tego obojętnie. Po tę płytę pojechałem do Rzeszowa, mimo że nie było pewności, czy ostatnia sztuka się tam znajdzie. Ryzyko się opłaciło, płyta na mnie czekała. Każdy utwór jest z całkowicie innej sfery, ale całość jest niesłychanie spójna. Fryderyk to za mało.
![Thekayetan. Kajetan trzyma płytę Reni Jusis - "Bang!".](/assets/front/images/content/tIxUSZTtykRx5oADV8XFlu3Ldz8vusbwVDEShxn7lTJyi7cGyWm6OQMJmOPB_img-2029jpg-image(660x_-grayscale).jpg)
Maria Peszek - "Jezus Maria Peszek"
To płyta wyzwalająca. Maria Peszek pomogła swoimi płytami wielu, pomogła i mnie. Mam ogromny sentyment do brzmień z tego krążka, choć wracam do niego częściej w trudniejszych momentach.
![Zdjęcie płyty Maria Peszek - "Jezus Maria Peszek".](/assets/front/images/content/FWci54WFsKS8CgzDRAN3kPRv0qMsDj5Sc5u2LC4RMoyqWgVYT617ANPh5qEc_img-1965jpg-image(660x_-grayscale).jpg)
Sophie - "Oil of Every Pearl's Un-Insides"
Czego dokonała Sophie na tej płycie, nie da się opisać słowami. Tego trzeba posłuchać. A na dokładkę sięgnąć po remiks albumu - uczta. Produkcja na tej płycie przekracza granice przyzwoitości. Jej niespodziewana śmierć bardzo mnie dotknęła. Album zasługuje na więcej.
![Zdjęcie Kajetana trzymającego płytę Sophie - "Oil of Every Pearl's Un-Insides".](/assets/front/images/content/YfGD023T0H3gzttqJlGKLjhJ0148FytNWYJFQZuizKYDaTOfXOrMK07c5U34_img-2026jpg-image(660x_-grayscale).jpg)
Madonna - "Confessions on the Dancefloor"
To moja ulubiona płyta Madonny. Koncert w ramach tego wydawnictwa oglądam regularnie. Siła refleksji, które na tej płycie Madonna zawarła, rozbraja mnie za każdym razem. Kiedy mam niedosyt, sięgam po "Fighting Spirit". To album hipnotyzujący, nie da się go słuchać w kawałkach.
![Zdjęcie płyty Madonna - "Confessions on the Dancefloor".](/assets/front/images/content/DS8EI7P9kSS7hbpY5fIpflX8kOC2j3dUvqApA1xTDPV6Nci4CaYUu5npUauo_img-1958jpg-image(660x_-grayscale).jpg)
Lady Gaga - "The Fame Monster"
Jako dziecko słuchałem codziennie przez lata. Nigdy mi się nie znudzi. Majstersztyk. Zaprezentowana na nim estetyka w tamtym okresie całkowicie mnie zafascynowała. Występy z tej płyty były początkiem moich myśli o własnej karierze w przyszłości. Muzyka na każdą okazję.
![Zdjęcie siedzącego Kajetana Kopala. Kajwtan trzyma 5 płyt.](/assets/front/images/content/zCzkmjpM3CHQsl7WlFYAnECixJcvls8mKRPUyWjhNaqKTzAPyJFLxWMPGG9Z_img-2065jpg-image(660x_-grayscale).jpg)