Rodzic czy nauczyciel nie może zrobić nic gorszego, niż skwitować trudności, przez jakie przechodzi podpieczmy/podopieczna zdaniem: Chciałbym mieć tylko takie problemy, jak ty. Wiadomo, że spłacenie kredytu w terminie to nie to samo, co wyrośnięty ósmoklasista pokazujący swoją wyższość nad młodszym kolegą na szkolnym korytarzu, a pierwsze oznaki miażdżycy wymagają pilniejszych konsultacji lekarskich niż złamane po pierwszym miłosnym rozczarowaniu serce, ale czy są tu problemy mniejsze i większe, czy po prostu inne? Jestem przekonany, że to drugie bliższe jest prawdy i z takiego samego założenia najwyraźniej wyszedł Kentaro Sato, mój rówieśnik.
"Czarodziejki.net" mogą nie spodobać się rodzicom, bo to nie jest historia o tym, że zaczepki koleżanek "zgłasza się pani", a uwaga w dzienniczku rozwiązuje problem. Sato spełnia nastoletnią fantazję o zemście, wyrównaniu rachunków i usunięciu problemu w najbrutalniejszy z możliwych sposobów, na co ani okładka, ani tytuł nie wskazują, ale przecież skontrastowanie "cukierkowej" oprawy graficznej z brutalną fabułą to w mandze nic nowego.
Aya Asagiri jest gimnazjalistką z hiobowym wyrokiem na karku - gnębią ją nie tylko "koleżanki" ze szkoły, ale także rodzony brat i nie są to zaledwie zaczepki, które można by usprawiedliwić niedojrzałością charakteru. Koleżanki nasyłają na Asagiri szkolnego przygłupa, którego zadaniem jest dokonanie gwałtu, a brat rozładowuje presję narzuconą przez rodziców za pomocą codziennych pobić. W tym okrutnym świecie Asagiri ma tylko jednego przyjaciela - bezpańskiego kota, ale i jego spotyka tragiczny los... Narrację, jaką w tych momentach prowadzi Sato można przyrównać do charakterystycznej konstrukcji wczesnych bluesowych utworów, znanej jako "call and response". Najpierw pojawia się obowiązkowa odezwa do stwórcy (call): Boże, dlaczego tylko na mnie zsyłasz takie okropieństwa?; później pada własna odpowiedź: Nie mam swojego miejsca, ani w szkole, ani nigdzie. Ilość nieszczęść jest niemalże biblijna, mogłoby się wydawać, że trochę przerysowana, ale przecież nie trzeba włożyć dużo wysiłku w przeglądanie wiadomości z sieci, żeby natrafić na podobne losy wielu osób na całym globie.
Od pieśni bluesowych "Czarodziejki.net" różnią się tym, że na wezwanie odpowiada nie tylko własny lament, ale także moce nadprzyrodzone w postaci strony internetowej o tytułowej nazwie (szacunek dla Waneko za dbałość o detale i przygotowanie prawdziwej wersji czarodziejki.net!). Bez zdradzania zbyt wielu detali - Asagiri w rezultacie otrzymuje różdżkę przypominającą pistolet i wreszcie może wymierzyć sprawiedliwość... Tyle, że jest zbyt zahukana i przestraszona, ale na szczęście na jej drodze pojawia się inna czarodziejka - Tsuyuno Yatsumura, która nie zna czegoś takiego, jak skrupuły. Pierwszym wspólnym wrogiem duetu zostaje czarodziejka/kolekcjonerka różdżek - Magical Hunter, a wątek ten do złudzenia przypomina fabułę "Nieśmiertelnego" Russella Mulcahy'a. Mniej więcej w połowie tomu dowiadujemy się jednak, że historię napędzać będą nie tylko pobudki osobiste, ale także wydarzenia o większym zasięgu, póki co sprowadzone do tajemniczego odliczania na czarodziejki.net, które zakończyć ma bliżej nie opisany tempest.
Pod adresem "Czarodziejki.net" często pojawia się zarzut promowania niczym nieuzasadnionej przemocy... W 2019 roku, kiedy dzieciaki spędzają niezliczone godziny przed ekranami na krążeniu po Los Santos i mordowaniu przechodniów, kiedy w przedostatnim odcinku najnowszego sezonu wciąż utrzymującego wysoką oglądalność "The Waling Dead" na pal zostaje wbitych dziesięć głów, a odcinek wcześniej kilkoro dzieciaków zostaje zaszlachtowanych mieczem. Zresztą jakie usprawiedliwienie miały krzywdy, które spotkały wspomnianego wcześniej Hioba? No tak, zakład...
Kentaro Sato nie przyjmuje perspektywy logicznie myślącego (a przynajmniej przeświadczonego o tym) dorosłego, nie ocenia sytuacji na chłodno i chociaż czasami jego bohaterki są z tego powodu do przesady egzaltowane, to mam wrażenie, że także bliższe temu, jak zachować się mogą prawdziwe nastolatki w obliczu tak ogromnego kryzysu. Tylko po przyjęciu takiego punktu widzenia można zgłębiać tę mangę z niesłabnącym zainteresowaniem. Pierwszy tom nie jest może dziełem wybitnym, ale na tylko interesującym, że skutecznie zachęca do sięgnięcia po kolejne tomy.
Czarodziejki.net
Tytuł oryginalny: Mahou Shoujo Site
Polska, 2019
Waneko
Scenariusz: Kentaro Sato
Rysunki: Kentaro Sato