Wolverine, dzięki swojej długowieczności (i telepatycznym mocom Profesora X), dysponuje jednak innymi możliwościami przemieszczenia się w czasie niż T-800 – zamiast ciałem, cofa się za pomocą samego umysłu i przejmuje władzę nad dawnym sobą z różnych epok. Można by się zastanawiać, jakim cudem zawsze jest w stosunkowo niedużej odległości od człowieka, którego ma ocalić, ale lepiej zawiesić niewiarę i dać się ponieść tej wciągającej przygodzie.
Raz jesteśmy w północnej Kanadzie 1900 roku, gdzie wychudzony, młody i szalony Logan zarabia na pokazowych walkach z niedźwiedziami; kiedy indziej oglądamy jego namiętne i romantyczne oblicze w Japonii, gdzie był o krok od ustatkowania się; później jest tuż przed popełnieniem największego życiowego błędu i wymordowania niewinnych mieszkańców kolumbijskiej wioski jako najemnik programu Broń X. Percy z przeszłością swojego bohatera jest za pan brat, ale chociaż ma fanserwisowe ciągoty, nie daje się pochłonąć pokusie kompulsywnego nawiązywania do przeszłości, ku uciesze starszej, nostalgicznej publiczności. Ani na chwilę nie traci z oczu głównego celu fabularnego.
.jpg)
Przeskoki czasoprzestrzenne zdarzają się na tyle często (co trzy-cztery strony), że tempo zdaje się stale podwajać, ale zdarzają się również chwile na złapanie oddechu. Percy snuje wówczas myślami swojego herosa refleksje na temat przemijania i niesprawiedliwości czasu, który dla drzew i skał jest znacznie łaskawszy niż dla ludzi (i mutantów) albo pozwala mu poczuć zatrzymać się i zmęczenie nigdy niekończącymi się bitwami. Jest w tym tomie kilka zalążków historii o zupełnie innym potencjale, pozwalających na introspekcję i zagłębienie się w psychiczne stany Wolverine'a. Z jednej strony szkoda, że nie zostały rozwinięte, z drugiej akcja jest na tyle intensywna, że nie ma miejsca na rozważanie, co by było, gdyby Logan spróbował rozgryźć, co w jego długiej, dziurawej, achronologicznej biografii jest dla niego naprawdę najważniejsze.
W nieodczuwaniu niedosytu pomagają rysownicy Joshua Cassara („X żywotów”) i Federico Vicentini („X śmierci”). Zwłaszcza prace tego pierwszego przykuwają oko, między innymi dzięki zastosowaniu symboliki grozy charakterystycznej dla wiktoriańskiego horroru i niepozostawianiu przemocy poza kadrami. Sama w sobie nie jest szczególnie rozrywkowa, ale Wolverine zrodził się z agresji, naznaczyła całą jego drogę i każde ugrzecznianie akurat tej postaci wydaje się nienaturalne.
.jpg)
Jak w poprzednich tomach „Wolverine'a” w cyklu Marvel Fresh, tak i tutaj fabuła w końcu rozwidla się na dwie historie, ale w odróżnieniu od poprzednich dwóch przypadków, nie da się wskazać tego wyraźnie ciekawszego pomysłu. Co ciekawe, drugi wątek dotyczy przede wszystkim Moiry MacTaggert i jest ściśle związany z wydanym w tym samym czasie, mocno przebudowującym rzeczywistość mutantów żyjących na Krakoi, „Inferno” (bez zapoznania się z tą historią, lepiej po „X żywotów/X śmierci” nie sięgać).
Także tutaj podobieństwa do „Terminatora” narzucają się same. Moira zyskała w Marvel Fresh ciekawszą tożsamość i stałą się kluczową postacią w opowieści o mutantach, ale teraz – zdradzona, zaszczuta, uciekająca przed zemstą – zaczyna przypominać Sarę Connor z drugiej części filmu Jamesa Camerona. Siłą charakteru i determinacją w niczym nie ustępuje Wolverine'owi i ona również może liczyć na wsparcie rysownika. Vicentini nie dysponuje wprawdzie podobnym atutem nastrojowym, nadrabia za to świetnymi choreografiami scen walk i mimikami wartymi więcej niż kilka dymków z opisem emocji towarzyszących poszczególnym postaciom.
Zaogniona w „Inferno”, a tutaj kontynuowana historia nieszczerych relacji pomiędzy Moirą, Profesorem X i Mystique ma w dodatku ten atut, że w odróżnieniu od wielu innych historii ze świata „X-Men”, nie sposób jednoznacznie stwierdzić, kto jest w tym tomie „dobry”, a kto „zły”. Racje obydwu stron konfliktu, wzmocnione doznanymi krzywdami, równoważą się, co jeszcze silniej angażuje w lekturę. Wcześniejsze dwa tomy „Wolverine'a” w Marvel Fresh były niezłe, ale brakowało im szerzej zakrojonego planu. Trzeci w końcu w pełni spełnia pokładane w nim nadzieje.
Wolverine. X żywotów/X śmierci
Tytuł oryginalny: X Lives of Wolverine/X Deaths of Wolverine
Polska, 2025
Egmont Polska
Scenariusz: Benjamin Percy
Rysunki: Joshua Cassara, Federico Vicentini
.jpg)