Rozmawiamy o wizji Hickmana - jednej z najważniejszych w historii X-Men - i o tym, że odpowiadającego za scenariusz "Świtu X. Wolverine" Benjamina Percy'ego do grona wizjonerów zaliczać raczej nie można, bo jako człowiek prostych skojarzeń, sięga po łatwe rozwiązania rodem z filmów akcji z lat 80., ale pozostaje przy tym odpowiednio rozrywkowy; o pokazaniu trochę innej tożsamości Wolverine'a - wciąż utrapionego przez przeszłość, ale od czasu do czasu odnajdującego spokój; a także o największym atucie tego tomu, czyli jego formie i świetnych rysunkach przede wszystkim Viktora Bogdanovića.