Rozmawiamy o antologicznej konstrukcji tomu, który choć nierówny, niekiedy uderzający w ton kreskówek z lat lat 80., odważnie testuje liczne nowe pomysły i sytuacje, z jakimi dotąd X-Men nie mieli okazji się mierzyć; o cringe'owym poczuciu humoru i niekiedy nieintencjonalnie groteskowych rysunkach; o politycznym thrillerze, w którym Magneto potrafi wyzwolić zaskakująco wiele emocji przy pomocy samego monologu; o kulturze wytwarzanej przez wyzwolonych mutantów; a także o perspektywach, jakie malują się przed tym nowym, fascynującym światem.