Obraz artykułu John Wick 4. Tylko takie kino akcji ma jeszcze sens

John Wick 4. Tylko takie kino akcji ma jeszcze sens

Pod koniec pierwszej dekady XXI wieku amerykańskie kino akcji sięgnęło dna. Zamiast na umiejętności aktorów, stawiano na umiejętności montażowe, dzięki którym każdy mógł pozować na mistrza sztuk walki, ale skoro wahadło wychyliło się tak bardzo w jedną stronę, musiało sięgnąć równie daleko po drugiej. Tak powstał "John Wick", który samodzielnie doprowadził do renesansu gatunku, a w dodatku ostatnia część serii okazała się najciekawszą. Więcej dowiecie się z kolejnego odcinka podcastu Nightslime.

Opowiadamy o tym, co dokładnie wyróżnia "Johna Wicka" na tle takich koszmarków, jak na przykład "Uprowadzona"; o istotności choreografii scen walk; wyjątkowej obsadzie złożonej z wybitnych wojowników w czwartej części serii; o wielu obliczach realizmu zawartego w akcji i skontrastowanego z bajką dla dorosłych w sferze fabularnej; a także o tym, co łączy "Johna Wicka" z "Tekkenem".

 


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce