Rozmawiamy o klaunie Arcie, do którego nie sposób żywić choćby krzty sympatii; o znakomitej, łamiącej schematy final girl i o ich przedziwnej, niemal metafizycznej relacji; o tym, że nawet gdyby usunąć z filmu sceny gore, wybroniłby się samą treścią; o znakomitym oddaniu nastroju Halloween; a także o wielkim zwycięstwie horroru i kolejnym dowodzie na to, że dzisiaj w pełni autorskie kino, które potrafi na siebie zarobić to niemal wyłącznie filmy grozy, bo przy koszcie wynoszącym zaledwie dwieście pięćdziesiąt tysięcy dolarów, "Terrifier 2" zarobił już ponad pięć milionów.