Rozmawiamy o historii komiksowego Wilkołaka nocą, postaci o pięćdziesięcioletniej historii, która na stronach własnego tytułu w połowie lat 70. pomogła zadebiutować dzisiaj znacznie popularniejszemu herosowi - Moon Knightowi; opowiadamy o lepszym wydaniu Man-Thinga od tego z filmu z 2005 roku, ale niepotrzebnie podciągniętym pod żart; o tym, że MCU rozrasta się o mutantów, wampiry i potwory, ale włodarzom studia wciąż brakuje odwagi, by odciąć się od utartych schematów.