Obraz artykułu Zaproszenie. Nie przyjmuj do grona znajomych

Zaproszenie. Nie przyjmuj do grona znajomych

30%

Spośród wszystkich nadnaturalnych istot żadne nie są żywiej zainteresowane dziedziczeniem i eugeniką od wampirów, a kiedy wartość jednostki mierzy się jakością genów, próbuje się nimi manipulować dla wymarzonego efektu, wystarczy wprowadzić kilka subtelnych zmian, by poszerzyć kontekst i odnaleźć w nim odniesienia do codzienności każdego z nas. "Zaproszenie" podąża tym tropem, pragnie udzielić komentarza na temat dzisiejszego społeczeństwa, ale niewiele ma do powiedzenia.

Pod koniec lat 70. każdy twórca horrorów chciał być Johnem Carpenterem. Wprawdzie nie on stworzył konwencję slashera, ale w "Halloween" doprowadził ją do perfekcji i przyczynił się do popularyzacji filmów grozy, w których nie zabijają zmutowane zwierze, kosmita czy stwór z lokalnego folkloru jakiegoś odległego miejsca, ale zwykły człowiek z sąsiedztwa wyposażony w narzędzie dostępne w każdym gospodarstwie domowym. Nie stał za tym prowokujący do refleksji przekaz, ale wyraźny komunikat - więcej może nam zagrażać ze strony sąsiada niż przybysza z innej planety.

 

Dzisiaj wielu twórców horrorów chciałoby zostać Jordanem Peelem, sięgać po gatunkowe (czy podgatunkowe) schematy i zmyślnie splatać je z gorącymi zagadnieniami aktualnej debaty publicznej. Taką twórczynią jest Jessica M. Thompson, która w "Zaproszeniu" porusza tematy rasizmu, klasizmu czy seksizmu, ale chociaż raz po raz potrafi zaskoczyć pomysłowością, na ogół wydaje się do tego stopnia pochłonięta samą ideą zderzania horroru z wytykaniem, gdzie jako społeczeństwo popełniamy błędy, że koncentruje na niej całą uwagę. W efekcie zarówno to, co powinno straszyć, jak i to, co powinno zachęcać do przemyśleń zostaje spłycone do poziomu pozbawionego tożsamości produktu.

Evelyn stanowi zarazem najciekawszy element filmu, jak i jego największy mankament. Przypomina skrzyżowanie Kopciuszka z panią Winterbourne, a w tajemniczym, starym domu bardziej niż duchów, obawia się prastarych konwenansów, którym śmiało się jednak sprzeciwia, reprezentując nigdy nie wyartykułowane wprost, choć obecne w każdym dialogu (chyba, że akurat jest podrywana przez czarującego księcia z bajki) girl power. Nathalie Emmanuel staje na głowie, by tchnąć w swoją postać choćby odrobinę wiarygodności. Umieszczonym w scenariuszu frazesom próbuje nadać siłę skłaniania do przemyśleń na temat otaczającej nas rzeczywistości, ale z pustego nawet w być może najlepszej z dotychczasowych ról nie naleje.

 

Najtrudniejszym przeciwnikiem, z jakim przychodzi się jej zmierzyć jest nuda. Blisko siedemdziesiąt minut wprowadzenia w historię, której niezliczone wariacje można było oglądać właściwie od lat 30. ubiegłego stulecia to zbyteczna rozwlekłość. Tym bardziej, że niewiele dzieje się w tym czasie ponad kilka jump scare'ów w najgorszym, bo pozbawionym fabularnego uzasadnienia stylu; ptaki rozbijające się o szyby albo romantyzm rodem z fanfika bazującego na "Wywiadzie z wampirem".

Ostatnie pół godziny nadrabia w zakresie akcji, zaskakuje ujawnieniem tożsamości wampirów, ale nieporadny surrealizm w scenie zaręczyn, zaskakująco słaby czarny charakter czy płomienie wzniecone za pomocą lichych efektów komputerowych skutecznie nie dopuszczają do pełnej rehabilitacji. Szybko wychodzi również na jaw, że feminizm w wykonaniu Evelyn jest do tego stopnia płytki i kreowany dla poklasku, że Atomówki po zestawieniu z nią przypominałyby Virginię Woolf. Intencje reżyserki na pewno były szczere, ale do tego stopnia zafiksowała się na koncepcie, że kompletnie zapomniała o treści.

Wydarzenia z "Zaproszenia" rozgrywają się w wiekowej rezydencji, ale dla widzów nie będzie to aż tak odległa podróż w czasie. Poczują się raczej jak w okolicach 2000 roku, kiedy fatalnych pomysłów na filmy z wampirami nie brakowało ("Dracula 2000", "Królowa potępionych", "Van Helsing"), ale z tą drobną różnicą, że tamte przykuwały oko zjadliwymi scenami akcji, a ucho niezłymi ścieżkami dźwiękowymi - u Jessicki M. Thompson próżno szukać choćby takiej zachęty.


Zaproszenie

Tytuł oryginalny: The Invitation

USA, 2022

Mid Atlantic Films

Reżyseria: Jessica M. Thompson

Obsada: Nathalie Emmanuel, Thomas Doherty, Sean Pertwee



Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce