Przyglądamy się całej filmografii Zombiego, a także części jego muzycznego dorobku, bo chociażby tytuł najpopularniejszego utworu, jaki nagrał ("Dragula") to bezpośrednie nawiązanie właśnie do sitcomu "The Munsters" z lat 60., w który postanowił tchnąć nowe życie.
Rozmawiamy o dość pretekstowej fabule, w której nie starczyło miejsca nawet na zakończenie i znakomitej formie, w jakie została podana - od imponujących kostiumów przez pracę kamery, która niemal nigdy nie zatrzymuje się w miejscu po wyjątkową kolorystykę; o humorze śmiesznym tylko dlatego, bo autor żartów nie ma pojęcia, jak bardzo nie są śmieszne; a także o polskich losach Rodziny Potwornickich.