Opowiadamy o gatunkowych schematach, jakimi reżyser Andrew Semensa posługuje się w sprawny i wzbudzający zainteresowanie sposób, czego zasługą jest przede wszystkim nastrój filmu i doskonałe manipulowanie światłem; o wyboistej karierze Hall i jeszcze bardziej zawiłych losach Tima Rotha, który zaliczył w "Resurrection" jedną z lepszych ról ostatnich lat; a także o rzadkim zjawisku udanego horroru dla dorosłych, który wymaga skupienia na postaciach, a nie na akcji, ale nie stawia tak wysokich wymagań, jak "Mother!" Darrena Aronofsky'ego albo "Saint Maud" Rose Glass.