Wspominamy o świetnym głównym wątku filmu, który sprawdziłby się jako scenariusz kolejnej części "Hellraisera", a także o wątkach porzuconych i nie w pełni rozwiniętych, które sprawiają, że "Zbrodnie przyszłości" niekiedy przypominają serialowy pilot; rozmawiamy o tym, czy sztuka może jeszcze szokować, wspominając z jednej strony Stelarca, z drugiej Rammstein; a także o bogatym dorobku kultowego reżysera.