Obraz artykułu Barbarzyńcy. Najlepsza podróbka Conana w historii

Barbarzyńcy. Najlepsza podróbka Conana w historii

W tym roku minie czterdzieści lat od premiery "Conana Barbarzyńcy", filmu, którego siła oddziaływania na popkulturę równa się sile mięśni Arnolda Schwarzeneggera, czego dowodem jest chociażby wysyp niezliczonych włoskich podróbek z mięśniakami i mieczami w rolach głównych. "Ator", "Deathstalker", "Yor" - długo można by wymieniać, ale jest w tej kategorii dzieło zasługujące na szczególną uwagę, "Barbarzyńcy".

Sięgamy po film Ruggero Deodato (tego samego, który ma na koncie między innymi "Cannibal Holocaust") przy okazji mniejszej rocznicy - trzydziestopięciolecia i opowiadamy o braciach kulturystach Peterze i Davidzie Paulach, którzy grać nie potrafią, ale bawią się przy tym tak dobrze, że ich radość okazuje się zaraźliwa; o ich wizualnym podobieństwie do He-Mana z lat 80., o podobieństwach do "Mad Maxa", klasykach nieodżałowanego studia Cannon Films i o tym, że stworzenie "tak złego, że aż dobrego" filmu to wbrew pozorom ekstremalnie trudne zadanie. A do tego usłyszycie czołówkę z "Barbarzyńców" w wersji wykonanej przez Williama.

 


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce