Obraz artykułu Deliria. Brakujące ogniwo pomiędzy giallo a slasherem

Deliria. Brakujące ogniwo pomiędzy giallo a slasherem

Włoskie kino gatunkowe z lat 80. i 90. było kopalnią skarbów, ale po latach wiele z nich odeszło w zapomnienie, w tym wyjątkowa, zachwycająca od strony wizualnego przepychu, łącząca elementy tajemniczego giallo z brutalnym slasherem z zamaskowanym mordercą w roli głównej "Deliria". Przy okazji trzydziestopięciolecia premiery filmu Michele Soaviego przypominamy, co stanowi o jego wyjątkowości.

Rozmawiamy o dorobku reżysera, który zaczynał jako zapatrzony w autorytet fan Dario Argento, z czasem stał się jego protegowanym, a później grywał nawet w jego produkcjach; o swoistej "scenie" filmowej w ówczesnych Włoszech, gdzie każdy znał każdego, dzięki czemu Soavi współpracował z takimi tuzami, jak Lucio Fulci, Lamberto Bava czy Joe D'Amato; o tym, że wspólnymi siłami tworzyli kino jeszcze bardziej stereotypowo amerykańskie niż było to w stanie uczynić Hollywood; a także o podobieństwach do klaustrofobicznych horrorów Johna Carpentera czy świadomie łamiącego schematy "Krzyku".

 


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce