Forgerowie to patchworkowa rodzina w najdziwniejszym tego określenia znaczeniu - rodziców wiąże niepisany kontrakt, ojciec to szpieg najwyższej klasy, matka uzyskała podobny status w światku skrytobójców, a adoptowana córka potrafi czytać w myślach... a do tego jeszcze pies przewidujący niedaleką przyszłość. Rodzina to dla nich pretekst, by wypełniać misje w pełnej konspiracji, ale żadne z nich nie wie, o drugim życiu pozostałych. Choć wynika z tego wiele komicznych sytuacji, sercem "Spy x Family" jest powolna przemiana - stopniowo familijna przykrywka staje się dla wszystkich zaangażowanych tym "pierwszym życiem", a nie maskaradą.
Tatsuya Endo zdołał stworzyć mangę w kategorii wiekowej shounen, która wymyka się wszelkim standardom, choć nierzadko z nimi igra. Dzisiaj dużą popularnością cieszą się horrory ("Chainsaw Man", "Jujutsu Kaisen", nawet w "The Promised Neverland" można znaleźć odrobinę grozy), niezmiennie duże zainteresowanie skupiają również wszelkiego rodzaju historie o stawaniu się coraz potężniejszym wojownikiem pokroju "My Hero Academia", ale "Spy x Family" zmierza w kierunku właściwie niespotykanym - trudno wskazać inne połączenie szpiegowskiego thrillera z ciepłym serialem familijnym. Autor potrafi w dodatku perfekcyjnie stawiać akcenty - raz po raz wycofuje poszczególne postacie na odleglejszy plan, typując tylko jedną na przewodzącą kolejnemu wątkowi pobocznemu i chociaż tak szeroko zakrojona dygresyjność nieco umniejsza wagę głównej intrygi, jednocześnie wyraźniej podkreśla, że kluczem fabularnym nie jest tutaj zwalczanie nieprzyjaciół, tylko uwicie przyjaznego gniazdka przez trzy pozornie skrajnie różne osoby.
Połowa szóstego tomu ma najbardziej zwartą formę. Loid i agentka Fiona (która desperacko, choć skrycie próbuje rozbudzić w nim uczucia) muszą zdobyć ukryte w obrazie Pisma Zachariasza, co wymaga od nich udziału w nielegalnym turnieju tenisowym. Jak sprawić, żeby odbijanie piłki musiało zejść do podziemia? Kort wyposażyć w pułapki, rakiety tenisowe we wspomagające je rakiety odrzutowe, a do zmagań wystawić mięśniaków przypominających zbiegów z więzienia zaprojektowanego przez Franka Frazettę. Jeżeli oglądaliście w dzieciństwie "Dash Kappei" (w Polsce znane pod włoskim tytułem "Gigi"), to natychmiast rozpoznacie te skrajnie niedorzeczne, absurdalne rozgrywki sportowe na śmierć i życie, a forma turnieju dodatkowo wzbudza skojarzenia chociażby z "Dragon Ball".
Yor i Anya pozostają na uboczu, ale jeszcze przed przejściem do kolejnego wątku, dochodzi do konfrontacji pierwszej z nich z żądną zajęcia jej miejsca Fioną. To dosłownie jedno odbicie piłką, ale zilustrowane w sposób sugerujący ostateczne rozstrzygnięcie losów świata. Dramatyzm sięga zenitu, patos rozlewa się po tych kilku stronach w formie zaostrzonych i zwielokrotnionych linii oraz gęstszego cieniowania. Nastrój przypomina ostatnie rozdziały "Ataku tytanów", treść bardziej "Dr. Slumpa", a wynikający z tego rodzaju tarć kontrast jest głównym źródłem humoru w "Spy x Family".
Druga połowa tomu i cały tom siódmy mają charakter antologiczny. Anya planuje rozkochać w sobie panicza, czyli kolegę z klasy, co do ojca którego Loid ma poważne plany; bierzemy udział w szkolnej lekcji survivalu; pies Bond ma wizję, w której umiera, więc próbuje do tego nie dopuścić; nawet epizodycznie powracający Franky (odpowiednik Q z filmów o agencie 007) dostał własny rozdział, gdzie z pomocą nowoczesnej technologii próbuje odnaleźć zaginionego kota i podbić serce wybranki - z jednej strony może się to kojarzyć z achronologicznymi kreskówkami z Cartoon Network, z drugiej fabuła drobnymi kroczkami wciąż posuwa się naprzód. Yor odkrywa w sobie zazdrość o Loida i zaczyna rozważać, czy działalność zabójczej Cierniowej Księżniczki nadal jest jej potrzebna; Loid po raz pierwszy zbliża się do swojego celu; a Anya nadużywa mocy, by jeszcze bardziej zacieśnić relacje pomiędzy przybranymi rodzicami. Ton jest lekki, ale Endo nigdy nie popada w pułapkę bezcelowości.
Jedynym elementem nie do końca pasującym do tej układanki jest Yuri Briar, brat Yor i pracownik Biura Bezpieczeństwa. Człowiek parający się cenzurą i likwidowaniem niewygodnych dla państwa buntowników, którego działalności nie da się usprawiedliwić pod względem etycznym, a jednak autor zdecydował się złagodzić to paskudne oblicze o gesty empatii wobec ofiar. Czy jednak powinniśmy sympatyzować z kimś, kto zsyła dziennikarza do więzienia w imię posłuszeństwa władzom tylko dlatego, bo przy okazji zapewnił ojcu przeciwnika rentę? Cena odkupienia jest znacznie wyższa.
W kwietniu "Spy x Family" w końcu doczeka się ekranizacji i wszystko wskazuje na to, że anime powtórzy sukces papierowego pierwowzoru. W pełni na to zresztą zasługuje, bo to unikalny miszmasz gatunkowy z niedającymi się nie lubić głównymi bohaterami i lekką historią, która może trafić w gust zarówno dziesięciolatka, siedemnastolatka, jak i trzydziestolatka. Ślimacze tempo rozwijania intrygi nie może być przeszkodą, bo tej przygody wcale nie chce się zakończyć.
Spy x Family
Polska, 2021
Waneko
Scenariusz: Tatsuya Endo
Rysunki: Tatsuya Endo