Rozmawiamy o politycznym soft science-fiction Herberta, w którym nowoczesna technologia nie jest tak istotna, jak zawiłe rozgrywki pomiędzy rodami; o wyzwaniu, jakie rzuca stworzenie interesującego prequela, gdzie nie da się zbudować napięcia groźbą śmierci postaci, których dalsze losy są już doskonale znane; o wyjątkowości prostego, ale emblematycznego dla tego uniwersum Czerwia; a także zahaczamy o niedawną kinową premierę filmu Villeneuve'a.