"Psycho-Pass 2" to kontynuacja "Inspektor Akane Tsunemori" (w obydwu przypadkach pierwowzór stanowi wersji animowana), rozpoczyna się bezpośrednio po finale poprzedniej serii i z początku zdaje się zataczać krąg. Po minionych wydarzeniach, część inspektorów i egzekutorów straciła życia, więc na pierwszych stronach jesteśmy świadkami uzupełniania wakatów. Wszystko wskazuje na to, że Mika Shimotsuki przejmie rolę pełnej ideałów nowicjuszki po już wprawionej w boju Tsunemori, ale z czasem wychodzi na jaw, że odtworzenie schematu nie jest kwestią lenistwa scenarzysty, lecz próbą uchwycenia mechanizmów, jakimi rządzi się ten niemal pedantycznie skonstruowany i precyzyjnie skalkulowany świat.
Tsunemori nie zeszła na odległy plan, nie wyzbyła się naiwnej wiary w ludzi i krystalicznie czystej moralności (przekładającej się na jej nigdy niemętniejący psycho-pass, czyli swoisty miernik prawości), ale jako bardziej doświadczona inspektorka oraz jedna z nielicznych osób, które znają szczegóły działania systemu Sybil (zarządzającego losem każdego obywatela i każdej obywatelki), momentami staje się zblazowana czy wręcz zgorzkniała, co subtelnie, ale skutecznie obrazuje jej nowy atrybut - papieros.
Shimotsuki i Tsunemori narzucają fabule tempo, zdają się reprezentować skrajnie odmienne konsekwencje podjęcia przeciwnych decyzji przez tę samą jednostkę w tej samej sprawie. Pierwsza z nich to służbistka realizująca kaprysy władzy z tak dużą uległością, że jedyna reakcja, na jaką ją stać po odkryciu niewygodnej prawdy to odwracanie wzroku, wypieranie każdej informacji, po wejściu w posiadanie której nie mogłaby dalej pełnić roli przykładnej obywatelki. Druga nie boi się zdobytej wiedzy, nie boi się wykluczenia z wygodnego mechanizmu gwarantującego zaspakajanie wszelkich potrzeb. Nie niszczy jednak Sybil z tego samego powodu, dla którego Morfeusz nie dążył do zniszczenia Matrixa - zbyt wiele osób nie było gotowych na odłączenie od systemu. Shimotsuki zażywa niebieską pigułkę, Tsunemori woli czerwoną.
Każdy rozdział tych pięciu tomów niemal w całości poświęcono rozwinięciu głównego tematu "Inspektor Akane Tsunemori" - zmaganiom z bezdusznym systemem, którego nie da się po prostu wyłączyć, bo nawet jeżeli dąży do ociosania społeczeństwa na z góry przyjęty wzór, tylko on zdaje się gwarantować równowagę i wolność od przemocy. Skoncentrowanie każdego akapitu scenariusza na tym jednym problemie z jednej strony jest zaletą - napięcie nieustanie rośnie i aż do ostatnich stron nie ma chwili na złapanie oddechu - z drugiej wadą, ponieważ brak krótkich, kilkurozdziałowych potyczek ukazujących inne aspekty tego cyberpunkowego, ale wciąć dość przyziemnego świata stanowiło dużą zaletę pierwszej serii i czasami aż chciałoby się zobaczyć, któryś z ledwo naszkicowanych elementów fabuły w szerszym kontekście. Na podobnej zasadzie poprzednio można było poznać większość inspektorów i egzekutorów od bardziej osobistej strony, tym razem liczy się niemal wyłącznie praca.
Ustalenie, kto wciela się w czarny charakter nie jest możliwe - czy miałby nim być Kirito Kamui, który niczym Joker w "Mrocznym Rycerzu" opracował szeroko zakrojony plan "otwierania oczu" społeczeństwa, czy system, który sam w sobie musi wzbudzać niechęć każdego, kto przejawia choćby śladowe ilości indywidualizmu, a jednak tylko on może podejmować trudne i poprawiające jakość życia ogółu populacji decyzje? Pościgów, pojedynków, brutalnych zabójstw nie brakuje, a największe wrażenie pozostawia Hungry Chcicken - gra wideo z trzeciego tomu (odpowiednik "Gry Endera"), która dowodzi, że sam akt morderstwa nie wywołuje zmętnienia psycho-passa (nie jest moralnie naganny), o ile świadomość pozbawiona jest informacji o dokonywaniu faktycznego, a nie wirtualnego zabójstwa. Ostatecznie jednak pojedynek rozgrywa się nie na dominatory (najskuteczniejszą w tej rzeczywistości broń), a na argumenty filozoficzne. Jest to oczywiście pop-filozofia, kolejny powód do przywoływania skojarzeń z "Matrixem", i chociaż wiele ze stawianych pytań zdaje się pochodzić wprost z podręcznika pierwszoroczniaków, trudno wymagać czegoś więcej od tego rodzaju medium. Może niektóre argumenty trącą banałem i bywają potraktowane zbyt ogólnikowo, na zasadzie wykrzykiwania haseł, ale są przy tym na tyle intrygujące, że potrafią zachęcić do samodzielnego zgłębiania przynajmniej niektórych zagadnień z bogatego dorobku "matki nauk".
Ambicje twórców "Psycho-Pass" po znakomitych sześciu tomach "Inspektor Akane Tsunemori" odrobinę ich przerosły, ale nawet jeżeli niektóre treści okazują się płytsze niż z początku mogłoby się wydawać, ubytki wypełnia wartka akcja i poczucie, że poza uzbrojoną w żelazną moralność Tsunemori, nie ma tutaj nikogo, kto nie mógłby zdradzić i nie ma nikogo, kto nie jest narażony na śmierć, a to z kolei wzmacnia emocje i nie pozwala ani na chwilę nudzić się w trakcie lektury.
Psycho-Pass 2
Polska, 2018
Waneko
Scenariusz: Saru Hashino
Rysunki: Saru Hashino