Najważniejszym tytułem w tej dziedzinie jest i zawsze będzie "Rocky Horror Picture Show" z 1975 roku - perfekcyjne połączenie horroru i science-fiction klasy B z wczesnym glam rockiem i seksualnym wyzwoleniem oraz wybitnym debiutem Tima Curry'ego. Nie mogło jednak zabraknąć także takich pozycji, jak "Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street" Tima Burtona, "Poultrygeist: Noc kurczęcich trucheł" studia Troma, "Szczęścia rodziny Katakuri" niezłomnego Takashiego Miike czy brutalnego "Repo! The Genetic Opera".
Przy okazji rozmawiamy także o Genie Kellym, Disney'u i dawnych czasach, kiedy w domach stały fortepiany i całe rodziny zbierały się wokół nich, by wspólnie, wyłącznie w celach rozrywkowych, śpiewać. Przed mikrofonami Jarek Kowal i William Malcolm.