Obraz artykułu Moje lesbijskie doświadczenia w walce z samotnością

Moje lesbijskie doświadczenia w walce z samotnością

78%

Trudno przejść obok takiego tytułu obojętnie i Kabi Nagata doskonale o tym wie. Na stronach swojej debiutanckiej mangi sama zauważa, że w sukcesie pomógł jej temat, który dla części czytelniczek i czytelników może okazać się kontrowersyjny, a podobna szczerość, samoświadomość i głębokie zdolności introspekcyjne cechują całe "Moje lesbijskie doświadczenia w walce z samotnością".

Podejście Kabi Nagaty do narracji jest wyjątkowe, do pewnego stopnia obejmuje także autoanalizę czy wręcz autorecenzję, bo nawet jeżeli pojawi się w waszych głowach myśl: Pisanie o dwudziestoośmioletniej dziewicy, która wreszcie przełamuje się i korzysta z usług agencji towarzyskiej dla lesbijek to szukanie sensacji, autorka i tak was ubiegnie przed sformułowaniem jej, przyznając się do zarzutów i nakreślając autobiograficzny kontekst. "Moje lesbijskie doświadczenia w walce z samotnością" to manga konfesyjna i terapeutyczna zarazem, ale błędem byłoby sprowadzanie jej wyłącznie do lesbijskich doświadczeń, równie istotnym elementem jest tutaj walka z samotnością, a także walka z normami społecznymi (co w Japonii jest znacznie trudniejsze niż na Zachodzie), oczekiwaniami rodziców czy definiowaniem czyjejś osobowości przez pryzmat szkoły, jaką ukończył/ukończyła albo wykonywanego zawodu.

Strona z komiksu "Moje lesbijskie doświadczenia w walce z samotnością".

Wysyp ogromnej ilości informacji już od pierwszych stron mógłby wydawać się przytłaczający, gdyby nie to, że niemalże dla każdego, kto jest w wieku podobnym do wieku głównej bohaterki będą to skróty prowadzące do własnych doświadczeń. Koniec liceum okazuje się końcem beztroskiego życia, wybrany kierunek studiów okazuje się rozczarowaniem, szukanie pierwszej (oczywiście również rozczarowującej) pracy, utrata kontaktu ze znajomymi, coraz większe poczucie upokorzenia wynikające z życia na garnuszku rodziców - jeżeli nie wszystkie z tych sytuacji, to na pewno większość spotykają każdego człowieka przed trzydziestką. Nagata nie marnuje czasu na wyjaśnianie tego, co oczywiste i nawet jeżeli niektóre tematy traktuje bardzo ogólnikowo, bez trudu można dopowiedzieć sobie resztę. Najintensywniejszy moment to końcówka, kiedy wreszcie dochodzi do kontaktu fizycznego, ale nie dlatego, bo pojawiają się sceny łóżkowe, a dlatego, bo właśnie wtedy autorka najbardziej otwiera się przed nami, nie tylko dokumentuje wydarzenia, ma nad nimi także refleksję.

 

Zaczyna się od racjonalizowania korzystania z usług agencji towarzyskiej, przekonywania samej siebie, że jest to droga do normalnego życia, a kiedy już seks przestanie być tajemnicą, reszta jakoś się ułoży. Jeżeli macie jednak przed oczami obraz przydrożnej budy z krzykliwym neonem, gdzie w półmroku, na niezmienianym od miesiąca prześcieradle dwie osoby wykonują ciężki wysiłek fizyczny, by odbębnić swoje zadania, to musicie pozbyć się tego stereotypu. W relacjach przedstawionych przez Nagatę nie ma ani krzty wulgarności, a wręcz przypominają pierwszą randkę, tyle, że odpłatną. Ile w tym prawdy, a ile romantyzowania, nie wiem, ale znając japońską uprzejmość i wnioskując po realności wydarzeń z pozostałych stron mangi, zakładam, że dużo.

Strona z komiksu "Moje lesbijskie doświadczenia w walce z samotnością".

W takich, względnie bezpiecznych, warunkach bohaterka-autorka najpierw bezpruderyjnie i szczegółowo opisuje wrażenia związane z pierwszym intymnym kontaktem z drugą osobą (bynajmniej nie tak wzniosłe, jak popkultura każe oczekiwać), później rozwodzi się nad fatalną jakością edukacji seksualnej w Japonii: Jeśli chodzi o błonę dziewiczą, wygląda na to, że nie jest ona szczelną membraną... W internecie znalazłam schematy, na których miała jeden otwór, jak i takie które pokazywały, że znajdują się w niej liczne otwory pozwalające na swobodny przepływ krwi miesięcznej. [...] Aż żałowałam, że nie uczyli nas tego w szkole. A powinni! Niby odległa geograficznie i kulturowo Japonia, a jakże aktualny temat także w Polsce...

 

Mogłoby się wydawać, że tytuł "Moje lesbijskie doświadczenia w walce z samotnością" zawęża grono odbiorczyń do kobiet przed trzydziestką o ściśle określonej orientacji seksualnej i chociaż faktycznie to właśnie one znajdą tutaj najwięcej oczywistych podobieństw do własnych życiorysów, każdemu łatwo powinno przyjść zinterpretowanie tych wydarzenia jako własne rozterki i obawy, walkę z oczekiwaniami innych czy próby postawienia na swoim, chociażby w kwestii wyboru zawodu. Wbrew pozorom Kabi Nagata stworzyła mangę dla wszystkich, niezależnie od płci, wieku i orientacji seksualnej, niezależnie nawet od tego, czy czytujecie mangi na co dzień.


Moje lesbijskie doświadczenia w walce z samotnością
Tytuł oryginalny: Sabishisugite Rezu Fūzoku ni Ikimashita Repo

Polska, 2019

Studio JG

Scenariusz: Kabi Nagata

Rysunki: Kabi Nagata


Strona z komiksu "Moje lesbijskie doświadczenia w walce z samotnością".

Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce