Obraz artykułu 44. FPFF: Obywatel Jones

44. FPFF: Obywatel Jones

74%

Nowy film Agnieszki Holland jest przypomnieniem, a przypomnienia mają to do siebie, że stanowią echo wypowiedzianych już kiedyś słów. Nie można jednak potraktować tego jako zarzut, kiedy sytuacja społeczno-polityczna na całym globie wymaga od artystów reakcji.

Obywatel Jones nie jest postacią fikcyjną. Gareth Jones istniał naprawdę, naprawdę nagłośnił temat Hołodomoru wbrew woli wielu wysoko postawionych osób i naprawdę zapłacił za to najwyższą cenę. Agnieszka Holland wiernie odtwarza jego losy, a jednocześnie nadaje im charakteru uniwersalnego, przypominając, jak łatwe jest manipulowanie informacjami udostępnianymi opinii publicznej.

 

Gareth Jones (znakomita rola Jamesa Nortona) ma przeciw sobie właściwie wszystkich - od wroga najbardziej oczywistego, czyli Związku Radzieckiego przez nadużywającego autorytetu i czerpiącego materialne korzyści z głoszenia nieprawdy dziennikarza (również świetny Peter Sarsgaard) aż po przedstawicieli rządu własnego kraju, dla których niewiedza o fatalnych wydarzeniach na Ukrainie jest wygodniejsza. Pojedynki Dawida z Goliatem to zazwyczaj romantyczne opowieści rodem z Hollywood i chociaż "Obywatel Jones" grawituje ku temu stereotypowi, Holland skutecznie wzbrania się przed nim, minimalizując patos i bohaterstwo. Czuć to najwyraźniej w najokrutniejszych scenach, gdzie zamiast sięgania po artystyczne zasoby dziesiątej muzy, reżyserka stawia na surowość i brutalność. Zwłoki przerzucane są jak śmieci, opuszczone dzieci traktowane jakby już nie żyły, a kanibalizm odraża tym, że wygląda na coś zwykłego i oczywistego.

Kadr filmu "Obywatel Jones". Mężczyzna siedzi przy biurku.

Dodatkowym środkiem narracyjnym jest wprowadzenie postaci George'a Orwella (Joseph Mawle), który faktycznie pod wpływem relacji Garetha Jonesa stworzył "Folwark zwierzęcy". Dzisiaj to bardzo często cytowany autor, a wielu politykom zarzuca się, że jego "Rok 1984" potraktowali jak instrukcję obsługi, a nie przestrogę. Od czasu do czasu Holland pozwala mu opowiadać tę historię, rzucić jakimś znanym cytatem pokroju: Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych i wzmocnić przekaz swoim autorytetem. Niekiedy zamiast intrygować, staje się to zbyt dosłowne, ale trudno nie odnieść wrażenie, że tym razem reżyserka rezygnuje z charakterystycznych dla jej twórczości rozważań na temat granic dobra i zła. W "Obywatelu Jonesie" jest pewna swojego osądu moralnego i podkreśla to na wszelkie dostępne sposoby.

Kadr filmu "Obywatel Jones". Mężczyzna idzie z walizką.

Odezwa Agnieszki Holland może być inspirująca, może dodawać odwagi do szukania prawdy i walczenia z fałszywymi informacjami, co bardzo łatwo da się przetłumaczyć na współczesność. Nie oznacza to bynajmniej, że wszyscy powinniśmy stawiać na szali własne życia wzorem obywatela Jonesa, wystarczy, że wyrobimy w sobie nawyk domniemania, podważania i weryfikowania tego, co komunikują media. To przekaz oczywisty i banalny, a forma aż zanadto hollywoodzka, ale może dzięki temu Holland nie będzie przekonywać jedynie już przekonanych, a zamiast tego zmusi do refleksji kogoś, kto dotąd na ten problem nie zwracał uwagi.


Obywatel Jones
Polska/Ukraina/Wielka Brytania, 2019
Film Produkcja
Reżyseria: Agnieszka Holland
Obsada: James Norton, Vanessa Kirby, Peter Sarsgaard



Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce