Obecnie "Batman" Tima Burtona uchodzi za film kultowy, ale kiedy w roli głównej obsadzono Michaela Keatona, reakcje były równie nieprzychylne, jak w przypadku powierzenia tej funkcji Benowi Affleckowi albo Robertowi Pattinsonowi. W dodatku w tej wersji to Joker zabija rodziców Bruce'a Wayne'a, a komisarz Gordon to nieistotna postać z odległego planu. Dzisiaj skończyłoby się pisaniem niezliczonych petycji, w 1989 niemal wszyscy byli w niebo wzięci.
Jak to dzieło kina superbohaterskiego zestarzało się? Czy Keaton to najlepszy Batman, a Nicholson to najlepszy Joker? Czy którykolwiek z bohaterów ma równie imponujący przewodni motyw muzyczny? Na te pytania w sześćdziesiątym trzecim odcinku podcastu Nightslime odpowiedzi szukają Jarek Kowal i William Malcolm.