Obraz artykułu Pokémon: Detektyw Pikachu. Tak się ekranizuje gry

Pokémon: Detektyw Pikachu. Tak się ekranizuje gry

73%

Na początku XXI wieku polscy fani anime dzielili się z grubsza na obóz "Dragon Ball" i obóz "Pokémon", tworząc kolejną niepotrzebną wojnę popkulturową (jak Marvel kontra DC, "Star Wars" kontra "Star Trek" czy "Władca pierścieni" kontra "Harry Potter"). Dla mnie przez lata faworytami byli Goku z ekipą, ale jeżeli chodzi o filmy aktorskie, "Pokémon" bezdyskusyjnie góruje.

Dla tych, którzy znają świat stworzony przez Satoshiego Tajiriego tylko z polskiej telewizji, zaskoczeniem może być uczynienie z Pikachu detektywa, a w dodatku detektywa przemawiającego ludzkim głosem. Wyjaśnienie nie jest jednak aż tak niedorzeczne, jak w przypadku chociażby "Wielkiej ucieczki" Toma i Jerry'ego, a szukać go należy w grze wideo zatytułowanej właśnie "Detektyw Pikachu" (w Japonii wydanej w 2016 roku, w innych krajach w 2018). Film Roba Lettermana nie wymaga jednak znajomości całej tej bogatej historii, warto natomiast mięć na uwadze dwa fakty - rozgrywające się tutaj wydarzenia to część oficjalnego uniwersum Pokémonów (na chwilę pojawia się nawet ktoś, kto do złudzenia przypomina Asha Ketchuma), a Pikachu to nazwa gatunku, nie imię.

Kadr z filmu "Pokémon". Pikachu ucieka przed smokiem.

Największego mankamentu "Detektywa Pikachu" poza Polską nikt nigdy nie pozna. Nie jest to wprawdzie nieznośny przykład polskiego dubbingu, ale Maciejowi Stuhrowi daleko do zawadiackiego luzu Ryana Reynoldsa. Co jednak najgorsze, dialogi zostały przetłumaczone bez polotu, a śmieszą tylko wówczas, gdy mamy w głowach echa ich oryginalnych brzmień. Na szczęście w odróżnieniu od "Jumanji: Przygoda w dżungli", tym razem dystrybutor dał widzom możliwość wyboru - jeżeli jesteście jednymi z tych trzydziestoletnich fanów serii, którzy nie chcą zabrać dzieciaków do kina, tylko nakarmić własną nostalgię, nie będzie z tym żadnego problemu.

 

Imponująca oprawa wizualną zdradza, że film powstał w 2019 roku. Ryme City (miasto, gdzie pokémony żyją w symbiozie z ludźmi) wygląda niesamowicie, po zmroku może się wręcz kojarzyć z cyberpunkowymi realiami z "Blade Runnera", a gigantyczne Torterry zachwycają majestatycznością i pozwalają snuć wyobrażania o tym, jak mogłaby wyglądać ekranizacja innej gry - "Shadow of the Colossus". Fabule bliżej jednak do standardu z lat 90. - intrygi szyte grubymi nićmi; w pierwszym akcie przesadne wybielanie tego, kto w ostatnim musi okazać się czarnym charakterem; schemat z filmów typu "buddy cop", czyli najpierw niechęć głównych bohaterów (Pikachu oraz Tima) do siebie nawzajem, później rodząca się przyjaźń, kryzys i wzruszający finał. Nie ma w tym za grosz oryginalności i niewielu innym filmom uszłoby to na sucho. "Pokémon: Detektyw Pikachu" punktuje dlatego, bo wie, jak zadowolić fanów.

Kadr filmu "Pokémon". Pikachu stoi pomiędzy chłopcem,a dziewczyną.

Letterman nie wpadł na ten sam niefortunny pomysł, co autorzy nadchodzącego "Sonic the Hedgehog" czy wielu innych ekranizacji gier, komiksów i innych popkulturowych klasyków. Doskonale wiedział, że kluczem do zdobycia serc ogromnego, międzynarodowego fandomu będzie wysłuchanie go, zaspokojenie przepychem (na ekranie pojawiają się łącznie pięćdziesiąt cztery pokémony) i dorzucenie kilku nawiązań, chociażby odśpiewanie słynnej czołówki znanej z anime przez zapłakanego Pikachu. Fanserwis na takim poziomie nie może zostać niedoceniony, co widać po kontraście średniej oceny widzów (Rotten Tomatoes 82%, Metacritic 7,8) i średniej oceny krytyków (odpowiednio 66% i 53). Jeżeli nie jesteście wielbicielami tego świata i macie więcej niż dziesięć lat, seans może się dla was okazać zbyt nudny i wtórny.

Kadr filmu "Pokémon". Pikachu rozmawia z chłopcem

"Pokémon: Detektyw Pikachu" to być może najlepsza ekranizacja gry wideo, jaką dotąd stworzono. Pierwsza część "Resident Evil" czy "Mortal Kombat" miały specyficzny urok, ale na ich korzyść przemawia przede wszystkim sentyment. Najbliżej ideału było "Silent Hill" Christophe'a Gansa, jednak to Letterman wreszcie odnalazł sposób na skuteczne hołdowanie oryginałowi i tworzenie własnej narracji. Jeżeli to podwaliny pod nowe uniwersum (a plotki sugerują, że tak właśnie będzie), to nawet jako zagorzały zwolennik "Dragona Balla" z przyjemnością się w niego zanurzę.


Pokémon: Detektyw Pikachu

Tytuł oryginalny: Pokémon Detective Pikachu

USA/Japonia, 2019

EnMar Productions

Reżyseria: Rob Letterman

Obsada: Ryan Reynolds, Justice Smith, Kathryn Newton



Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce