Obraz artykułu Herezja. Piekielna nuda

Herezja. Piekielna nuda

17%

Zombie przejadły się już chyba wszystkim, więc podrzędni twórcy horrorów szukają nowego trendu i tak w ostatnich latach powstały między innymi "Zakon świętej Agaty", "Curse of the Nun" czy "Krucyfiks", a "Herezja" nie różni się od nich właściwie niczym.

Prekursorką była oczywiście Valak, znana z "Obecności 2" i "Zakonnicy", i akurat jej jedynej udało się wzbudzić emocje. Nie było to może mistrzostwo horrorowego rzemiosła, ale na pewno przyzwoita rozrywka, której nie można nazwać stratą czasu. "Herezję" dla odmiany można, a nawet trzeba tak nazywać i aż trudno uwierzyć, że zaledwie jeden niezły film zapoczątkował dziwną modę na tandetną grozę rozgrywającą się w kościelnych klasztorach gdzieś na europejskim odludziu. Trudno uwierzyć także w to, że Paul Hyett - autor może nie wybitnego, ale na pewno oryginalnego "Howl" z 2015 roku - zwrócił się ku naśladownictwu najniższych lotów. Być może to najzwyklej w świecie kwestia finansów, bo chociaż "Herezja" w epoce kaset VHS okupowałaby najniższą półkę regału z filmami grozy, a osoba za ladą podejrzanie krzywiłaby się, gdybyśmy postanowili zabrać tę taśmę do domu, jakimś cudem producenci zyskali możliwość dystrybuowania tego gniotu w kinach.

Kadr filmu "Herezja". Mężczyzna czyta list.

Prawdopodobnie w ogóle nie marnowałbym czasu na film, którego nie dało się zachęcająco przedstawić w kilkuminutowym zwiastunie, ale z premedytacją dałem się złapać na pułapkę zastawioną dla wielbicieli kina z lat 80. i 90. w postaci obsadzenia w jednej z ról znakomitego Michaela Ironside'a (możecie go znać ze "Skanerów" Cronenberga, "Top Gun", "Pamięci absolutnej" albo jako generała Katanę z drugiej części "Nieśmiertelnego"). Jego epizod umieszczono na samym początku, wypowiada zaledwie kilka słów zza biurka i tyle... A jednak to najlepszy moment "Herezji", bo przynajmniej mamy przed oczami aktora z krwi i kości. Cała reszta obsady nie wznosi się ponad poziom drugoplanowych ról w "Trudnych sprawach", a z drugiej strony nie dorównuje "kunsztowi" Tommy'ego Wiseau. Nie jest więc ani poważnie, ani wesoło, jest żenująco.

Kadr filmu "Herezja". Kobieta ze świecącymi oczami.

Fabuły nie ma. Ot nawiedzony klasztor, wredna siostra przełożona, trochę krwi i krzyków, tu i ówdzie jakiś jump scare, a całość doprawiona paskudnymi efektami specjalnymi. Na pełen metraż to za mało, więc dwukrotnie przenosimy się w przeszłość - najpierw do tragicznych (a jakże!) wydarzeń z życia głównej bohaterki, później, poznając historię naszej zmory z narracją, która być może brzmiałaby wiarygodnie w którejś z gier RPG z początku XXI wieku. Im bliżej finału, tym trudniej znaleźć motywację do skupienia wzroku na ekranie, nawet czubki własnych butów wydają się ciekawsze, a kiedy już następuje szyty grubymi nićmi zwrot akcji... Będziecie zaskoczeni mniej więcej tak samo, jak po odkryciu, że następna zjawa ganiająca Scooby'ego i Brygadę Detektywów to w rzeczywistości przebieraniec.

Kadr filmu "Herezja". Trzy zakonnice i dwie kobiety. Patrzą w obiektyw.

"Herezję" od innych horrorów osadzonych za klasztornymi murami (z wyłączeniem samej "Zakonnicy") wyróżnia jedynie obecność Michaela Ironside'a. Pewnie, kiedy ktoś za kilka lat zapyta: A pamiętasz ten horror z zakonnicami?, jedynie dodanie: No ten z Ironsidem będzie pozwalało zidentyfikować, który film interlokutor ma na myśli. Paul Hyett przekonuje, że najgorszym, co spotkało jedną z jego bohaterek było rozerwanie ciała i duszy oraz porzucenie tej drugiej na wieczną tułaczkę. Jak na ironię dokładnie to samo uczynił ze swoim najnowszym obrazem i takie same tortury zadaje widzom. Nie róbcie sobie tego, lepiej poczekać do lipca na "Midsommar" i nie tracić wiary na współczesne kino grozy.


Herezja

Tytuł oryginalny: The Convent

Wielka Brytania, 2018

EnMar Productions

Reżyseria: Paul Hyett

Obsada: Rosie Day, Clare Higgins, Michael Ironside



Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce