Obraz artykułu Nihils: Nasza muzyka się zmienia, a my starzejemy się

Nihils: Nasza muzyka się zmienia, a my starzejemy się

Nihils, austriackie trio, mieszkające na co dzień w stolicy muzyki elektronicznej - Berlinie. Wyróżnia ich brzmienie z pogranicza alternatywy i elektroniki oraz wpadające w ucho melodie.

Barbara Skrodzka: Jak wypadł wasz wczorajszy koncert? Gracie na Waves Vienna, gdzie większość widzów to ludzie z branży muzycznej i często nie znają waszej muzyki.

Ramon Riezouw: W tym roku graliśmy na kilku showcase'owych festiwalach. Graliśmy w Austin, na Reeperbahn i Waves Vienna. W pewnym sensie przyzwyczajamy się do tego odmiennego doświadczenia. Kiedy gramy dla fanów, oczywiście dostajemy więcej energii od publiczności, ale myślę, że do showcase'ów też można przywyknąć. W tym roku mieliśmy szczęście, ponieważ graliśmy w świetnych miejscach i mieliśmy wystarczająco dużo czasu na próby dźwięku. Zazwyczaj jest tak, że pojawiają się problemy i zespoły muszą się z tym zmierzyć, bo nie ma wystarczająco dużo czasu, a każdy chce uzyskać jak najlepsze brzmienie. Wczoraj było bardzo dobrze. Dobrze się bawiliśmy i mamy wrażenie, że publiczność też tak czuła. Wydaje mi się, że wczoraj połowę publiczności stanowili fani, a drugą połowę ludzie z branży.

 

Wiem, że mieszkacie teraz w Berlinie. Kiedy myślę o tym mieście, myślę o muzyce elektronicznej.

RR: Zdecydowanie. Przechodzimy trochę bardziej w muzykę elektroniczną, dlatego uważamy, że Berlin w tym sensie jest dla nas czymś więcej. To też szersza scena w znaczeniu współpracy i ludzi, którym możemy pokazać naszą muzykę. Wiedeń jest pod tym względem o wiele mniejszy. Wciąż jest to natomiast kraj niemieckojęzyczny, a Austria i Niemcy są takie same jeśli chodzi o ludzi i agencje bookingowe.

Wielu artystów chce mieszkać w Berlinie, to tętniące życiem miasto. Myślicie, że wrócicie kiedyś do Austrii?

Thomas Lackner: Nie, nie sądzę, że wrócimy. W Berlinie jest naprawdę fajne i podoba nam się życie tam. Masz rację, scena jest zupełnie inna, ponieważ jest wiele osób, które po prostu tworzą sztukę, tylko dlatego, że chcą tworzyć sztukę. Nie robią tego z powodu pieniędzy albo z chęci wejścia do mainstreamu. Możesz tam znaleźć wiele inspirujących rzeczy, to jest naprawdę fajne w tym mieście. My też z tego czerpiemy, więc myślę, że to po prostu lepsze miejsce do życia i robienia muzyki.

 

Postrzegacie siebie jako zespół mainstreamowy?

RR: Mieszkamy w Berlinie, nasza muzyka się zmienia, a my starzejemy się, przemieszczamy się pomiędzy różnymi gatunki. Doświadczenie sceny klubowej i sceny elektronicznej w Berlinie było dla nas dużą inspiracją i miało na nas duży wpływ. Nie wiem czy to, w jaki sposób klasyfikuję mainstream, jest nim. Myślę natomiast, że to nie jest nasz cel. Tak naprawdę rozszerzamy własny styl. Jeśli pewnego dnia stanie się on mainstreamem, to świetnie. Nikt nie wie, co może się wydarzyć w przeciągu następnych dwóch lat.

 

Mieszkacie w samym centrum?

RR: Mieszkamy w dzielnicy Friedrichshain. To dobra część miasta i mamy szczęście, bo nie jest zbyt zatłoczona, ale też nie jest nudna. Mamy dziesięć minut do każdego miejsca. W zasadzie to jest ten luksus Berlina, ponieważ nie musimy podróżować bardzo daleko, aby dostać się do różnych miejsc. Najbliższy klub jest tuż za rogiem.

 

Byłam kilka razy w Berlinie, ale to miasto nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak Hamburg, może dlatego, że nigdy nie zostałam na dłużej niż dwa dni. Jakie są wasze odczucia odnośnie tych dwóch miast?

Florian Nothegger: Zawsze są tacy ludzie którzy lubią bardziej Hamburg lub Berlin. Dla nas Berlin jest trochę bardziej brudny i szorstki. Zawsze, gdy jedziesz do Berlina, masz uczucie, że jesteś wolny i możesz robić, co chcesz. Nigdy nie doświadczyliśmy tego w Hamburgu.

 

TL: Nie znam Hamburga dobrze. Byłem tam sześć lub siedem razy, ale myślę, że Hamburg ma mniejszą scenę. Jest jedna dzielnica, gdzie odbywa się cała impreza, a potem inne dzielnice, dzielnice mieszkalne. W Berlinie masz coś w stylu Friedrichshain, a potem możesz wybrać się do Neukölln lub do Wedding. W każdej części Berlina masz coś wyjątkowego i to jest fajne. Tak jak Florian powiedział, Berlin jest brudniejszy, co sprawia, że jest super. Czasem też wdaje w kość, ale to dzięki temu jest fajnie i myślisz, że możesz robić to, co chcesz, więc daje ci wolną przestrzeń. Hamburg jest podobniejszy do Wiednia, jest bardzo piękny, ale to nie daje wolności, której potrzebujesz.

Nihils. zdjęcie portretowe.

Zaczynaliście w młodym wieku, a na początku graliście bardziej gitarowo. Kiedy zdaliście sobie sprawę, że elektronika jest tym, co chcecie rozwijać?

RR: Zaczęliśmy dość wcześnie z jedynymi instrumentami, jakie mieliśmy - dwie gitary, zestaw perkusyjny i gitarę basową. Wydaje mi się, że na samym początku słuchaliśmy dużo muzyki indie, dlatego graliśmy głównie muzykę gitarową, ale później nastąpiło przejście chyba dzięki streamingowi i odkryliśmy więcej muzyki elektronicznej. Nagle pojawiło się znacznie więcej albumów do przesłuchania, a potem stawaliśmy się coraz bardziej elektroniczni. Słuchaliśmy takich brzmień, a one powoli wsiąkały w nas i teraz jesteśmy bardziej elektroniczni niż kiedykolwiek dotąd.

 

W dzisiejszych czasach bardzo popularne jest mieszanie elektroniki z gitarami, to łatwiejsze niż granie indie rocka?

FN: Nie wiem, czy to jest łatwiejsze. To droga wyrażenia siebie i poczucia, że jest się w zgodzie z większą ilością instrumentów i różnorodnością instrumentów w utworach. Czasami, choć nie zawsze, możesz lepiej wyrazić siebie za pomocą większej liczby instrumentów. Nie wydaje mi się, że jest to łatwiejsze, ale dobrze jest to zrobić.

 

Występowaliście przed 30 Seconds To Mars, czytałem też, że chcielibyście grać razem z Phoenix, Two Door Cinema Club, Foster The People. To muzyka, której słuchacie na co dzień?

RR: Kiedyś dużo ich słuchaliśmy. Jeśli będzie szansa, żeby zaprezentować się przed nimi, z pewnością to zrobimy.

 

FN: Phoenix był naszym ulubionym zespołem przez długi czas. W tym roku graliśmy na tym samym festiwalu, siedzieliśmy za kulisami i nagle przyszli ci naprawdę fajni, przyjaźni kolesie. Naprawdę chciałbym z nimi grać i jechać z nimi w trasę. Robią najlepszą muzykę.

 

To czego słuchacie teraz?

RR: To trudne pytanie, wydaje mi się, że wielu ludziom trudno byłoby na nie odpowiedzieć, bo jest teraz tak dużo muzyki... Staramy się coraz bardziej oddalać od playlist, możesz dzięki nim posłuchać wspaniałych piosenek, ale musisz trafić na coś naprawdę wyjątkowego, żeby później znaleźć artystę i śledzić album. Staramy się słuchać więcej albumów, ostatnio dużo hip-hopu typu Anderson .Paak albo Frank Ocean.

 

Jaki jest wasz ulubiony austriacki zespół?

TN: Obecnie chyba Bilderbuch, graliśmy z nimi dwa razy i dla nas to naprawdę wspaniałe widzieć, jak się rozwijają i odnoszą sukces. Naprawdę bardzo cieszymy się ich sukcesem. Poza tym grają świetnie, dla mnie to w tej chwili najlepszy austriacki zespół.

 

Wydaliście album kilka miesięcy temu. Co możecie powiedzieć o piosenkach, które tworzycie teraz i co będzie na następnej płycie?

RR: Eksperymentowaliśmy. Nasz styl pisania zmienił się, ponieważ ten album - "Perspectives" - zawiera piosenki, które mają cztery-pięć lat. Innym sposobem pisania było pozostawienie w pokoju czterech osób i pisanie, a potem zmienianie tego w piosenki elektroniczne oraz produkcja ich. Zaczęliśmy podchodzić do muzyki bardziej elektroniczne, więc zmieniło to również sposób pisania. Dwa lub trzy tygodnie temu, zrobiliśmy eksperyment. Zebraliśmy się wszyscy w jednym pokoju bez konkretnego pomysłu, po prostu pracując. Próbowaliśmy nie kontrolować tego. Może się to wydawać dziwne, ale to inne podejście do pisania. Zaczyna się od małego pomysłu, a później budujemy piosenkę lub po prostu pozwalamy, by zadziałała magia.

 

Jaki był wynik?

FN: Musimy przyznać, że eksperyment nie zadziałał. Jak zawsze z tego rodzaju rzeczami, czasami po prostu trzeba sprawdzić, czy to zadziała, czy nie. Może to nie był odpowiedni moment. Jako artysta zawsze musisz postawić sobie wyzwanie i zmierzyć się z sytuacją, w której uzyskasz najlepszy wynik.


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce