Obraz artykułu Noise Above the Ocean - "Down To You ! Earth"

Noise Above the Ocean - "Down To You ! Earth"

80%

Francuska odpowiedź na islandzką muzykę magiczną. Noise Above the Ocean to czyste emocje zamknięte między post-rockiem a elektroniką.

Zanim jednak o zespole, pozwolę sobie napisać co nieco o pewnym wygasłym wulkanie wznoszącym się nad miejscowością Clermont-Ferrand w centralnej Francji. Puy-de-Dôme to kopułowaty szczyt, który ostatni raz ogniem zionął prawie osiem tysięcy lat temu, ale wciąż zachwyca ludzi pięknem i wyniosłością. Szczyt jest częścią Regionalnego Parku Przyrody Wulkanów Owernii, krainy pełnej wciąż dzikich ostępów i epickich okoliczności przyrody. Noise Above the Ocean pochodzą co prawda z Avonu, miejscowości połozonej niedaleko Paryża, jednak wulkany Owernii są ich wielką inspiracją, co potwierdzają tytuły utworów. I nic dziwnego, w końcu cała płyta ma być "przede wszystkim odą do naszej planety, odą do dziczy". A Puy-de-Dôme to jedno z nielicznych dzikich ostępów Francji, pewnie coś jak dla nas Bieszczady.

 

Ale do rzeczy. Noise Above the Ocean powstało jako solowy projekt Auréliena Lebota, który poszukiwał sposobu, by wyrazić głęboko zakorzenione w nim uczucia i podzielić się nimi z innymi. Brzmi jak tradycyjna motywacja wrażliwego introwertyka i prawdopodobnie tak właśnie jest - wystarczy rzucić uchem na emocjonalną zawartość muzyki teraz tworzonej już przez trzy osoby: Lebota, Brice'a Thiroine i Davida Vidala.

 

"Down To You ! Earth" to czwarte wydawnictwo Francuzów po "Sparks Always Fall", "L'Echappée" i ścieżce dźwiękowej do filmu "Les Dompteurs de Silence". Mimo to, zespół nie jest specjalnie znany poza granicami kraju. Mam nadzieję, że to się zmieni, bo nowy album robi ogromne wrażenie. Jest to mieszanina instrumentalnego post-rocka, elektroniki i bardziej przebojowych, lecz wciąż ogromnie klimatycznych kawałków z wokalem. A że czasem bardzo blisko Francuzom nawet do Jónsiego i Sigur Rós, nie można przejść obok tego wydawnictwa obojętnie.

 

"Down To You ! Earth" jest zróżnicowana jak sama Ziemia. Po pełnym atmosfery post-rockowym wstępie w "Silent Shape" gitarowa podniosłość złamana jest trip-hopującym "Escape Line" z chórkami w refrenie brzmiącymi jak jesienna mgła. Ten kawałek wybrany został na singiel promujący płytę i nie należy się dziwić tej decyzji, słuchając pełnego emocji, trochę neurotycznego wokalu Lebota i pełnej napięcia melodii.

 

Jakby tego było mało, już kolejny utwór - "See You Through" - to delikatna ballada upiększona dzwoniącymi klawiszami, która ginie jednak niczym zrzucona w mrok wulkanu, gdy pojawiają się pierwsze dźwięki "Puy-de-Dôme". Ten jest niezwykle rozbudowanym utworem instrumentalnym, pełnym hałaśliwych wzlotów i usypiających czujność spokojnych części. Wszystko to jest już podstawą do porównań z Sigur Rós, jednak prawdziwie islandzko brzmi dopiero tytułowy "Down To You ! Earth" - duch Jónsiego i spółki jest tutaj tak silny, że gdyby piosenka znalazła się na składance największych hitów Islandczyków, pewnie nawet oni by się nie zorientowali. A to w moich ustach jest wielka rekomendacja.

 

Kolejną cechą wspólną jest emocjonalna zawartość muzyki obu zespołów. Lebot i spółka brzmią, jakby emocje kipiały im pod palcami i tylko czekały, by zostać przetłumaczone na muzykę. Czy to w inspirowanych naturą post-rockowych dziełach ("Puy-de-Dôme", "Volcanoes"), gdzie są surowe i masywne jak dzikie zakątki Owernii, czy to w kawałkach z wielką rolą odgrywaną przez wokal ("Silent Shape", "Sparks Always Fall"), gdzie pokazują wrażliwsze oblicze zespołu.

 

Pokuśmy się na parafrazę inspirowaną przez "Down To You ! Earth" - rzućmy wszystko i jedźmy do Owernii.


wydanie własne/2018


Oddaj swój głos:


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce