Gwoli ścisłości, każdy z czterech premierowych utworów został opatrzony anglojęzycznym tekstem, ale po odtworzeniu EPki "Her Tape #2", Gomez i tak miałby ochotę ucałować ekran komputera. "Blossom Roses" to klasyczna "pościelówa", która na koncercie nigdy nie zabrzmi tak dobrze, jak może zabrzmieć w towarzystwie świec i wina, i całego tego randkowego inwentarza. Victor Solf i Simon Carpentier mają jednak większe ambicje, nie chcą być zaledwie tłem dla waszych miłosnych uniesień. Kiedy już dojdą do refrenu, rzucicie wszystko (tak, WSZYSTKO) i będziecie słuchać jak zahipnotyzowani, bo nie ma większej pokusy od uwodzącego głosu wijącego się wokół skromnej, a zarazem emocjonalnej partii instrumentalnej.
"Queens", drugi kawałek na EPce, jest jej najlepszym momentem. Nastrój pozostaje intymny, jednak przybiera znacznie drapieżniejszą formę. Bit uderza mocniej, gitarowy riff jest głośniejszy, a chór i partie wyrapowane gościnnie przez ZéFIRE'a zniewalają w bezwiednym podrygiwaniu. Her zawarło w tych trzech minutach jedną z najbardziej chwytliwych melodii 2017 roku, to gotowy przebój, tylko świat jeszcze tego nie zauważył.
Mocny początek przerywa drugie intro na "Her Tape #2", a chwile później duet wyraźnie obniża loty. W "Jeanie J" najlepiej wypada wokalne solo w okolicach drugiej minuty, cała reszta nie jest jednak tak charakterystyczna i emocjonalnie angażująca, jak "Blossom Roses" oraz "Queens". Końcówka to zadowalająca rekompensata. W "Swim" powraca ZéFIRE i jasno daje do zrozumienia, że trzeba mieć go na oku, bo choć autorskiego materiału jeszcze nie wydał, to skrywa ogromny potencjał. Sam utwór jest natomiast przewidywalny do bólu, a saksofonowa solówka z ostatniej minuty brzmi jakby odgrywała ją Candy Dulfer albo Kenny'ego G., a jednak całość doskonale pasuje do konwencji EPki i nie sprawia wrażenia tandetnej.
Chwilę po premierze "Her Tape #2" ukazało się także "Her Live Tape #2", dzięki czemu możecie porównać studyjną sprawność Francuzów z ich sceniczną szczerością. Są skazani na sukces, wyrok po prostu nie jest jeszcze prawomocny.
Island Records/2017