Obraz artykułu Hollywoodfun Downstairs - "Tetris"

Hollywoodfun Downstairs - "Tetris"

87%

Według Toma Stafforda, doktora psychologii na Uniwersytecie w Sheffield, kolejne chwile spędzone z grą Tetris przynoszą ulgę porównywalną z podrapaniem swędzącego miejsca. Album "Tetris" wywołuje podobne wrażenia, ale drapiemy się do kości, za pomocą szczotki ryżowej, a na koniec całość obsypujemy solą i oddajemy się satysfakcji, o jakiej cenobici z horroru "Hellraiser" mogliby pomarzyć.

Machinę zagłady napędzają zaledwie trzy osoby, które sprawiają, że określenie "power trio" nabiera nowego znaczenia. Na honorową wzmiankę zasługuje także Chris Common, producent znane ze współpracy z między innymi Emmą Ruth Rundle, Mouth of the Architect czy Mamiffer. Dzięki niemu "Tetris" brzmi jeszcze potężniej niż wydane rok wcześniej "Reactions" i jest tym rodzajem chaosu/hałasu, od którego nie sposób się uwolnić. Trudno nie oprzeć się jednak wrażeniu, że jest to materiał wprost stworzony do wykonywania na scenie, a ubiegłoroczna rozpiska koncertowa Hollywoodfun Downstairs zdaje się być tego potwierdzeniem, bo znalazło się na niej aż sto czterdzieści występów w samej Europie. Sukces cieszy podwójnie, bo na Starym Kontynencie wydawcą Nowozelandczyków jest rodzima Antena Krzyku.

 

Album "Reactions" przez wielu (w tym także sam zespół) określany był jako noise-pop, ale po roku adekwatne jest już tylko "noise". Brzmienie zespołu stało się zdecydowanie agresywniejsze i bardziej surowe. Mam nawet pewną teorię spiskową - podejrzewam, że Hollywoodfun Downstairs zostało wymyślone przez producentów sprzętu audio w celu uszkodzenia jak największej liczby domowych głośników i zmuszenia nas do zakupu kolejnych. Z drugiej strony, mimo masywnego brzmienia, "Tetris" można zanucić, jest na nim dużo przestrzeni, a niektóre fragmenty można wręcz uznać za chwytliwe. Krótko pisząc, jest tutaj groove, któremu nie da się powiedzieć "nie". Dlatego też nawet mając świadomość kapitalistycznego spisku, odmówienie sobie przekręcenia gałki wzmacniacza do oporu jest niemożliwe.

 

"Powiązani wykonawcy" na Spotify to między innymi ARRM, Królestwo czy Mord'a'Stigmata, wszystko wskazuje więc na to, że Polska stała się dla Hollywoodfun Downstairs drugim domem i bardzo dobrze - kulturowej wymiany nigdy zbyt wiele, zwłaszcza jeżeli chodzi o muzykę.


Antena Krzyku/2017


Oddaj swój głos:


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce