Obraz artykułu Glazyhaze: Media społecznościowe są niezbędne, ale lepiej byłoby po prostu grać koncerty

Glazyhaze: Media społecznościowe są niezbędne, ale lepiej byłoby po prostu grać koncerty

Założone trzy lata temu w Wenecji Glazyhaze łączy elementy nu-gaze'u, dream popu i psychodelicznego rocka w zakresie nastrojowym sięgając od mroku po sen na jawie. W ubiegłym roku zespół opublikował debiutancki album ("Just Fade Away"), a więcej dowiecie się o nim z naszego Q&A.

Rozmowa z Soundrive [Irene Moretuzzo - wokal i gitara]

Nie zajmowałabym się muzyką, gdyby nie to, że w moim domu zawsze panowała wielka pasja do niej. Odkąd byłam dzieckiem, zawsze otaczały mnie instrumenty i płyty CD, a mama często śpiewała i grała różne piosenki dla mnie i dla moich sióstr.

Moja ulubiona muzyka z ostatnich miesięcy to emocore i post-hardcore.

Moje ulubione artystki niezwiązane z muzyką to Marina Abramovic i Nan Goldin.

 

We współczesnej muzyce najbardziej lubię innowacyjność, czyli wprowadzanie nowych brzmień i stylów. A nawet jeszcze bardziej dostępność - każdemu jest dzisiaj łatwiej słuchać, komponować i produkować tak, żeby jak najlepiej wyrażać siebie.

 

We współczesnej muzyce najbardziej nie lubię nadmiaru informacji, który utrudnia początkującym artystom rozwój i znalezienie swojej publiczności. Podoba mi się to, że tworzenie muzyki jest w zasięgu każdego, ale prowadzi to również do wielu problemów, chociażby nadmiaru bardzo powierzchownych treści i nasycenia rynku. Jeszcze inną kwestią, która nie zawsze mi się podoba jest duże znaczenie przypisywane mediom społecznościowym. Są niezbędne, by dać słuchaczom jasny obraz zespołu, ale czasami mam wrażenie, że znacznie łatwiej byłoby po prostu skupić się na graniu koncertów i komponowaniu muzyki.

 

Najbardziej w koncertach lubię to, że są doświadczeniem całkowicie urzekającym i fascynującym. Przenoszą mnie do innego świata i sprawiają, że odczuwam wszystko bardzo intensywnie.


Nasza muzyka jest porównywana do snu. Myślę, że na ogół właśnie taką atmosferę roztacza muzyka, którą komponuję.

Gdybym mogła sprawić, że jeden z utworów innego artysty stałby się mój, byłoby to "When You Sleep" My Bloody Valentine.

Rozmowa z Soundrive [Vsevolod "Seva" Prokhorov - gitara basowa]

Zanim zajmowałem się muzyką, byłem bezrobotny.

Moja ulubiona muzyka z dzieciństwa to T.Rex, John Zorn, The Beatles i Swans.

 

W wolnym czasie lubię robić cokolwiek bez poczucia, że jestem do tego zobowiązany.

 

Mój ulubiony cytat to: Internet nie jest niebem, a raczej piekłem lub, jak kto woli, niebem i piekłem jednocześnie. Jean-Paul Sartre zauważył, że piekłem są inni, czyli życie przed czyimiś oczami. Według niego spojrzenie innego nas uprzedmiotawia i tym samym pozbawia możliwości zmiany tego, co definiuje naszą podmiotowość - z "In the Flow" Borisa Groysa.

 

Gdybym w dorosłym życiu wciąż mógł robić coś, co robiłem w dzieciństwie, byłbym pod wrażeniem rzeczy, które nas otaczają w bardziej naturalny sposób, bez patrzenia na znaczenia nadane im przez społeczeństwo.

 

W dzisiejszym świecie najgorsze są wojny, przemoc i nienawiść pomiędzy państwami.
 

Polska kojarzy mi się z rodziną - część stamtąd pochodzi.

 



Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce