Obraz artykułu Hez: Nasza muzyka jest porównywana do glitchujących transformerów

Hez: Nasza muzyka jest porównywana do glitchujących transformerów

O hardcore-punkowych tradycjach Ameryki Północnej nie trzeba wspominać - każdy, kto interesuje się tą muzyką zna dziesiątki pochodzących z tego regionu zespołów. Ameryka Południowa (zwłaszcza Brazylia, Kolumbia i Peru) również mogą się poszczycić działającymi od wielu lat, prężnymi scenami, ale jedno z najciekawszych zeszłorocznych wydawnictw tego nurtu pochodzi z kraju łączącego te dwa kontynenty - Panamy.

Działalność Hez sięga dekadę wstecz - po drodze ukazały się trzy EP-ki, ale dopiero wydany w ubiegłym roku debiutancki album "Panamaniacs" pokazał pełną moc zespołu. Te dwanaście utworów wymierza potężne ciosy za ciosami nie tylko pod względem muzycznym, ale również w tekstach, gdzie środkowe palce wyciągane są ku skorumpowanym policjantom, weekendowym punkom czy wyzyskującym pracodawcom.

Rozmowa z Soundrive [Rodolfo Alemán - wokal]

Nie zajmowałbym się muzyką, gdyby nie moi poczciwi rodzice. Kiedy dorastałem, w domu leciała albo salsa, albo leciał rock'n'roll - według mnie dobre połączenie. Z początku nienawidziłem ich muzyki, a teraz uwielbiam wszystko, co jest z nią związane. Od czasów dzieciństwa te dwa style były wszczepiane głęboko w moją podświadomość.

Zanim zajmowałem się muzyką byłem... chyba dzieciakiem MTV.

Moja ulubiona muzyka z dzieciństwa to Rage Against the Machine, oczywista sprawa.

 

Moja ulubiona muzyka z ostatnich miesięcy to Futura i Nütt z Los Angeles, Lucta i Golpe z Włoch, Muro i Ataque Zerø z Bogoty i cały katalog Discos Enfermos, mojego ulubionego wydawnictwa z Barcelony.
 

Mój ulubiony artysta niezwiązany z muzyką to... Czy można uznać wrestling za rodzaj sztuki? Jeżeli tak, to moim ulubieńcem najprawdopodobniej jest Jim Cornette. A poza tym może też Anthony Bourdain?

 

We współczesnej muzyce najbardziej lubię punkową kontrkulturę - zawsze coś się dzieje, zawsze jest jakiś nowy szalony zespół.

 

We współczesnej muzyce najbardziej nie lubię... Sam nie wiem. Wszyscy mówią, że współczesna muzyka jest do dupy, ale wcale tego tak nie widzę. Powstaje mnóstwo ciekawych rzeczy w wielu różnych stylach.

Najbardziej w koncertach lubię po prostu ludzi - to jasne i proste. Lubię pocenie się i spędzanie czasu z tymi wszystkimi osobami.

 

Nasza muzyka jest porównywana do glitchujących transformerów.

 

Gdybym mógł sprawić, że jeden z utworów innego artysty stałby się mój, byłby to prawdopodobnie "¿Qué Vas a Hacer?" Destino Final.

 

W wolnym czasie lubię jeść i planować, co dalej chcę robić z muzyką - mam na tym punkcie obsesję.

 

Mój ulubiony cytat to: Zostaw broń, weź cannoli [z "Ojca chrzestnego"].

 

Gdybym w dorosłym życiu wciąż mógł robić coś, co robiłem w dzieciństwie, po raz pierwszy w życiu otworzyłbym opakowanie z nowiutką Segą Genesis.

 

W dzisiejszym świecie najgorsze jest... Cholera! Nierówności, rażące łamanie praw człowieka, wojenny biznes, który wciąż pozostaje bardzo dochodowy, ludzka chciwość i po prostu złe do szpiku kości monstra kontrolujące całe społeczeństwo - czy trzeba coś więcej dodawać? W jakże cudownym świecie przyszło nam żyć. Mam nadzieję, że któregoś dnia w końcu wszyscy się ogarniemy. A poza tym, ręce precz od Panamy!

 

Polska kojarzy mi się z polskimi parówkami? Jak te z hot dogów? Nie wiem, wybaczcie proszę. Jestem tylko ignoranckim chłopakiem z Panamy.

 


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce