Obraz artykułu Hanako - "Śluza"

Hanako - "Śluza"

90%

Wielu eksperymentatorów nowej muzyki z lat 50. ubiegłego stulecia stało na stanowisku, że muzyka to fenomeny dźwiękowe, które same w sobie nie mogą wyrażać emocji. Gdyby szukać dla takiego poglądu skrajnie przeciwnego, drugi album Hanako byłby idealnym przykładem - to muzyka o tak silnym natężeniu emocji, że po przesłuchaniu... a właściwie po przeżyciu tych czterdziestu minut, może pojawić się trudna do odparcia potrzeba odreagowania przy "4'33''" Johna Cage'a.

W muzyce operowanie emocjami wymaga podobnych umiejętności do operowania wirtuozerskim zdolnościami instrumentalnymi - skumulowane potrzeby wyrażenia tego, co się w artyście/artystce gnieździ mogą w końcu doprowadzić do erupcji tak silnej, że zmiecie z powierzchni ziemi przytłoczoną kilkuminutowym strumieniem świadomości albo kilkuminutową solówką publiczność, ale powściągliwość nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem.

 

Tłamszenie uczuć do niczego dobrego nigdy prowadzić nie może, a przywilejem parania się dowolną formą sztuki jest wolna ekspresja, wyzwalanie tego, co w rozmowie albo nigdy nie przeszłoby przez gardło, albo mogłoby trafić do nielicznych uszu najbliższych totumfackich. Sztuka dozbraja w przeźroczystą tarczę, za którą nadal widać człowieka, ale niemal nietykalnego, co niekiedy bywa nadużywane - wystarczy prześledzić ewolucję słowa emo. Dzisiaj rzadziej kojarzy się z osobistą w tekstach, ale surową w formie twórczością Rites of Spring albo The Promise Ring; częściej z wyprodukowanymi na popową modłę Tokio Hotel albo Avril Lavigne. Wrażliwość tych drugich - nawet jeżeli przerysowana czy wręcz teatralizowana - bez wątpienia okazała się wsparciem dla wielu nastolatków z początku tego stulecia, niemniej wyrachowanie stojących za nimi dużych wytwórni budzi duże wątpliwości, co do tego, czy były w tej muzyce jakieś emocje, czy tylko wabik na emocje publiczności.

 

Hanako można sytuować raczej w połowie lat 80., a nawet bardziej odbierać jako twór science-fiction (co odpowiada zresztą tytułowi albumu, bo śluza symbolizuje tutaj przestrzeń pomiędzy bezpiecznym statkiem kosmicznym a przerażającą otchłanią kosmosu) ukazujący alternatywną teraźniejszość, w której pierwotne emo nie miało kilku powrotów i pożegnań, tylko nieustannie ewoluowało. Nie brakuje na "Śluzie" punkowej prostoty i wściekłości spod znaku na przykład Embrace, ale są też błyskawicznie wpadające w ucho melodie z okolic Jawbreaker czy Planes Mistaken For Stars i partie wokalne odśpiewane tak, jakby istniało realne ryzyko, że po każdym z wykrzyczanych/wypowiedzianych zdań może nastąpić koniec świata, jak u Mineral albo Sunny Day Real Estate.

 

Silnie zróżnicowany dwugłos przy ostatnim z tych elementów pozwala zresztą stołecznemu zespołowi wyciskać niemal z każdego wersu jeszcze więcej, chociażby w otwierającym album "Palimpseście", gdzie kilkukrotnie powtarzane: Ten paraliż nie mija najpierw uderza krzykiem Bibi w wysokich rejestrach, a później poszerza zasięg działania, dzięki niższym, mówionym fragmentom Mateusza. Wyliczanie, gdzie jeszcze duet uzupełnia się, nawzajem wzmacnia swoje partie tekstów, ściera dwie odmienne barwy jak dwa krzesiwa dające zimną iskrę nie miałoby większego sensu - trzeba by wskazać dokładnie każdy z dwunastu utworów. Kontrasty wewnątrz spójnego konceptu nie pozwalają szybko wyzwolić się spod działania "Śluzy", a jak jeszcze dorzucić niemal skandowany refren "Fajerwerków" albo łagodną końcówkę "Hipergeuzji" przechodzącą w gitarową solówkę, to prawie na pewno nawet po zakończeniu odsłuchu, w głowie wciąż będzie trwał.

 

Nie ma emocji, której ktoś by już nie wyśpiewał i to w taki sposób, jakby wyrwał serce z piersi i podał je publiczności, ale warto od czasu do czasu uszczypnąć się i sprawdzić, czy nadal żyjemy, czy nadal czujemy i czy przez bolesne doświadczenia nie obrośliśmy skorupą. Hanako szczypie tak mocno, że zostają blizny, ale nosi się je z dumą, jak podpis głoszący: W tym ciele nadal mieszka człowiek.


Peleton Records/2023



Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce