Obraz artykułu Dosser: Radiowy pop to ten sam nieustannie recyklingowany śmieć

Dosser: Radiowy pop to ten sam nieustannie recyklingowany śmieć

Moda na gitarowe lata 90. trwa w najlepsze, ale niekiedy jest tylko tym - flanelową koszulą, pożyczonym od Nirvany riffem, pożyczonymi do starszych kolegów po fachu emocjami. Dosser nie zalicza się jednak do grup rekonstrukcyjnych, dla zespołu z Baltimore istotniejsze jest dopisanie własnego ciągu dalszego dla brzmienia sprzed lat.

Słuchając "Violent Picture / Violent Sound" - drugiego, niedawno wydanego albumu Dosser - trudno nie doznać szeregu reminiscencji, ale nawet jeżeli wspomnienia muzyki sprzed trzech dekad stają się wyraźne i grawitujące ku konkretnym nazwom dzisiaj kultowych zespołów, autorski sznyt wyraźnie dominuje nad wszelkimi naleciałościami.

Rozmowa z Soundrive (Bret Lanahan - gitara, wokal)

Nie zajmowałbym się muzyką, gdyby nie moja mama, która kupiła mi "Paranoid" Black Sabbath na początku lat 90., kiedy byłem jeszcze dzieckiem. To była pierwsza kaseta w moim życiu. Zdecydowanie skierowała mnie dzięki temu na ścieżkę muzyki.

Zanim zajmowałem się muzyką, byłem... Byłem muzykiem właściwie przez większość mojego życia, ale na co dzień wykonywałem głównie prace fizyczne, a obecnie jestem kierowcą ciężarówki firmy zajmującej się niszczenie dokumentów. Oczywiście wolałbym zarabiać na życie grą na gitarze.
 

Moja ulubiona muzyka z dzieciństwa to głównie alternatywa z lat 90., która akurat często leciała w radiu, na przykład Nirvana, Soundgarden, Foo Fighters, a nawet wczesny Korn.

 

Moja ulubiona muzyka z ostatnich miesięcy to Webbed Wing, Mister Goblin i Disheveled Cuss.

 

Mój ulubiony artysta niezwiązany z muzyką to oczywiście David Van. Wykonał oprawy graficzne do obydwu naszych albumów i myślę, że za każdym razem zrobił to znakomicie.

 

We współczesnej muzyce najbardziej lubię to, jak niesamowicie łatwa w dostępie jest. Zawsze tuż za rogiem można znaleźć mnóstwo świetnej muzyki. Właściwie potykasz się o wyjątkowe zespoły każdego dnia.

 

We współczesnej muzyce najbardziej nie lubię bezmyślnego radiowego popu. To wciąż ten sam nieustannie recyklingowany śmieć.

 

Najbardziej w koncertach lubię uczucie czystej mocy podkręconych do maksimum wzmacniaczy i dudnienia bębnów za mną. A do tego oczywiście lubię widzieć ludzi, którzy cieszą się muzyką.

Nasza muzyka jest porównywana do niektórych z moich ulubionych altrockowych zespołów z lat 90., co może być dobre i złe zarazem. Mam na myśli zespoły pokroju Failure, Hum, wczesne Foo Fighters albo Sunny Day Real Estate.

 

Gdybym mógł sprawić, że jeden z utworów innego artysty stałby się mój, byłoby to... Graver - dawny zespół naszego drugiego gitarzysty, Willa - ma niesamowity utwór "4122" z pierwszej EP-ki. Próbuję przekonać go i resztę zespołu, żebyśmy popracowali nad coverem, a później przemycili go na któreś z wydawnictw.

 

W wolnym czasie lubię grać na gitarze, komponować muzykę, wyszukiwać i kolekcjonować muzyczny sprzęt.

 

Mój ulubiony cytat to... Mam wiele ulubionych filmów, ale dopiero co obejrzałem "Menu" i bardzo podobało mi się, jak mroczny i zabawny był. Jeżeli chodzi o książkę, pewnie "Śniadanie mistrzów" Kurta Vonneguta. Wybrałbym coś z nich.

 

Gdybym w dorosłym życiu wciąż mógł robić coś, co robiłem w dzieciństwie, żyłby za darmo i ucinałbym sobie drzemki kiedy tylko bym zechciał.

 

W dzisiejszym świecie najgorsze jest to, jak bardzo drogie stały się gitary.


Polska kojarzy mi się z miejscem znacznie lepszym niż Stany Zjednoczone. I z miejscem, które chciałbym zobaczyć na własne oczy.

 


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce