Obraz artykułu Ice Spice - "Like..?"

Ice Spice - "Like..?"

70%

Isis Gaston to jedna z tych artystek, które dowodzą, że jednolitego mainstreamu już nie ma - w radiu i w telewizji nie pojawia się często, ale na TikToku obserwuje ją blisko trzy miliony osób. Zwolennicy jednego powiedzą, że dziennikarskie sito oddziela ziarno od plew, drugiego, że w mediach społecznościowych gusta nie są kreowane na siłę, tylko formowane w najbardziej naturalny z możliwych sposobów. Tak czy inaczej, Ice Spice mierzy znacznie wyżej niż miano "sezonowej gwiazdy", a debiutancką EP-ką postawiła kropkę nad i.

Ice Spice miała oddane grono słuchaczy i słuchaczek jeszcze zanim przeboje "Munch (Feelin' U)" i "Bikini Bottom" podbiły internet. Zdobyła ich przy użyciu bardziej ponurego, szorstkiego, niekiedy nawet agresywnego brzmieniem bezkompromisowego drillu, ale w przeciwieństwie do wielu innych postaci nowojorskiej sceny (chociażby Kaya Flocka albo 22Gz-a), nigdy nie celowała w efekt "rozpadającego się" utworu, czyli kontrolowanego chaosu, w którym kolejne wersy wydają się gonić za beatem z silnie emocjonalną dramaturgią, okupioną niekiedy mamrotaniem i rozmytą artykulacją słów.

 

Dbałość o czytelny przekaz odznaczała się nawet w jej najwcześniejszych singlach i odznacza się na "Like..?", które w jeszcze mniejszym stopniu pasuje do klucza gatunkowego, a sama artystka określa je mianem pop drillu, co niewątpliwie rozsierdzi niektóre osoby, bo chociaż sukcesy między innymi Pop Smoke'a już wcześniej pozwoliły nowojorskiemu drillowi zwojować listy przebojów, a nawet otrzymać nominację do nagrody Grammy, to w zakresie samego brzmienia miał być opozycją do popu. Ice Spice nie odniosła jednak sukcesu jako twórczyni łagodniejszej wersja muzyki odznaczającej się ciężkim nastrojem, zawdzięcza go właśnie spróbowaniu czegoś nowego, zamiast kurczowego trzymania się wytycznych i ciągłego zaspakajania oczekiwań zachowawczej części publiczności.

 

Charakterystyczny cień rzucany przez drill jest na "Like..?" wyraźnie zaznaczony, ale zawsze znajdą się fragmentaryczna melodia na drugim planie (jak w "Bikini Bottom"); ciepłe, niemal funkowe brzmienie basu (jak w "Actin a Smoochie") czy po prostu nastrój (jak w nagranym wraz z Lil Tjayem "Gangsta Boo"), które wpuszczają nieco światła, co skutkuje ostrymi kontrastami światłocieniowymi i nie pozwala na ugrzęźnięcie w monotonii. Elementem zespalającym skrajności w całość jest natomiast produkcja Riotusa, a zwłaszcza potężne, wyeksponowane beaty, który niemal za każdym razem po uderzeniu niskim tonem zostają zniekształcone w wyraźnym przesterowaniu.

 

Żaden z sześciu utworów na EP-ce nie trwa nawet trzech minut, a w dodatku wszystkie zostały skomponowane (świadomie lub nie) w zgodzie z tiktokowymi prawidłami, gdzie jeżeli pierwsze dziesięć-piętnaście sekund nie przykuje uwagi, szanse na sukces zaczynają gwałtownie maleć. Nie należy tego odbierać jako mankamentu, w końcu to nie pierwszy raz, kiedy artyści dostosowują się do nośnika (po wynalezieniu płyty winylowej wielu kompozytorów zaczęło uwzględniać miejsce na przerwę w ciągu dźwięków, która nadawałaby się na podział materiału na dwie strony), a ograniczenia czy ściśle wytyczone zasady niekiedy prowadzą do innowacji. W przypadku Ice Spice oznacza to rezygnację z kumulowania dźwięków w kierunku chwytliwego refrenu. Najmocniejszy moment musi wybrzmieć na samym początku, a skoro jest to gra w otwarte karty, nie ma sensu zachowywać tych najmocniejszych na później. Z tego powodu każdy kawałek otwiera króciutkie intro, po którym natychmiast wybrzmiewa refren, ale pod względem dynamiki, melodyjności czy tempa zwrotki właściwie niczym się od niego nie różnią. Refren wyznacza jedynie powtarzalność kilku wersów tekstu.

 

Na "Like..?" złożyły się ubiegłoroczne, przełomowe single Ice Spice i kilka nowych utworów, co poskutkowało materiałem przypominającym raczej próbkę sił niż od początku do końca przemyślany koncept, ale że sił nowojorskiej raperce nie brakuje, to potrafi  do tych ledwie trzynastu minut przyciągnąć na znacznie dłużej. Na początek to już wiele, ale teraz przyjdzie pora na zmierzenie się ze znacznie trudniejszym wyzwaniem - post-wiralową karierą.


Dolo Entertainment/2023



Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce