Pierwsze dwie EP-ki Naujawanan Baidar były podróżą w alternatywną przeszłość. Safi, zainspirowany kasetową kulturą Afganistanu sprzed komunistycznej rewolucji, postanowił połączyć ją ze swoimi fascynacjami - krautrockiem, psychodelią, stonerem.
Obydwie kasety (a jakże) pełne są utworów poskładanych z sampli, nagrań terenowych, z doszytymi partiami gitar i tradycyjnych instrumentów afgańskich - rubabu, fletów, ghijaku, tabli - ze zniekształconym wokalem, jakby dobywającym się z megafonu. To muzyka uliczna, przesterowana, spalona słońcem, instynktownie kojarząca się z OM, ale idąca własną drogą, mniej mistyczna i uduchowiona.
Po dwóch dobrze przyjętych małych wydaniach, Safi zaplanował prawdziwy, porządny album studyjny. Po drodze jednak wydarzyła się pandemia oraz spektakularna porażka wyjścia amerykańskich wojsk z Afganistanu, szybki upadek tamtejszego rządu oraz powrót talibów do władzy. Safi te wydarzenia oglądał z daleka, z Holandii, ale i tak wstrząsnęły nim. Dlatego odłożył plany i "Khedmat Be Khalq" powstał podobną metodą, co wcześniejsze wydawnictwa.
Marszowe rytmy, riffy wygrywane na rubabie, karawanowy klimat, szum starej taśmy - to zostało, szkielet muzyki nie zmienił się, ale został wypełniony. Słychać, że przez cztery lata Naujawanan Baidar okrzepł, zamiast szkiców i improwizacji tworzy pełnoprawne, pełnokrwiste piosenki. Zamiast swobodnych impresji, wściekłość ulicy. Kompozycje są bardziej zwarte, ostre, ale ciągle psychodeliczne. Niekoniecznie kolorowe, w palącym afgańskim słońcu barwy szybko tracą intensywność. Dużo w tej muzyce sepii, kojarzącej się z nostalgią, stratą, ale - kontynuując kolorystyczny trop - równie dużo intensywnej czerwieni, niezgody na zastany świat. Słychać to w tekstach zaśpiewanych w dari, afgańskiej odmianie perskiego. Opowiadają o codziennych zmaganiach z afgańską rzeczywistością, o doświadczeniach diaspory. Są pełne polityki, wezwań do rewolucji (do czego nawiązują będąca pastiszem agitacyjnych plakatów okładka i tytuł, który można przetłumaczyć jako: Służyć ludziom).
"Khedmat Be Khalq" jest bardzo dobrym podsumowaniem pierwszego etapu działalności Naujawanan Baidar, pokazuje wczesne wcielenie zespołu najpełniej, jak się da. A skoro Safi zapowiedział przekształcenie w prawdziwy "working band", nie mogę się doczekać tego, co pokaże w nowej odsłonie.
Radio Khiyābān/2022