Obraz artykułu Rss B0y 1 - "Myth0l0gy"

Rss B0y 1 - "Myth0l0gy"

79%

Czy to najbardziej międzynarodowy album roku? Niewykluczone. Chwilowo "osierocony" Rss B0y 1, tajemniczy założyciel tajemniczego "duetu" Rss B0ys na swój solowy debiut zaprosił muzyków z Iranu, Japonii, Malezji, Włoch i Polski. A może nawet jeszcze z innych krajów, bo część współpracowników wybrała anonimowość. W tym towarzystwie zgłębia moc starych mitów i narodziny nowych mitologii.

"Myth0l0gy" niczego nie ukrywa, to naprawdę jest opowieść o mitach i mitologiach, ale nie tych najbardziej znanych. Rss B0y 1 bardziej niż greckimi i rzymskimi, interesuje się mitami "niezachodnimi" i współczesnymi.

 

Arash Bolouri, irański santurzysta najczęściej współpracujący z nestorem perskiej elektroniki, Sote, w rozpoczynającym album "B0w And Arr0w" interpretuje poemat o Araszu Łuczniku. To jedna z najważniejszych postaci przedislamskich perskich mitów. Arasz - w dużym skrócie - wyznaczył strzałem z łuku ze świętej góry Demawend granicę między światem irańskim a turańskim, poświęcając przy tym swoje życie. Ta granica jest żywotna i dziś, a sam utwór bliski jest temu, co robi Sote - podobnie miesza dźwięki syntetyzowane z santurem, podobnie odnosi się do tradycji i futuryzmu.

 

To napięciem jest lejtmotywem całego albumu, Rss B0y 1 szuka odbić mitów we współczesności i obserwuje, jak wykluwają się nowe mitologie. Bo czym innym jest chociażby dystopia cyberpunku? Podobnie jak klasyczne mity, cyberpunk stanowi przestrogę oraz instrukcję obsługi świata (choć nadchodzącego, a nie rzeczywistego). Przestaliśmy stare mity tak traktować, nowych jeszcze nie zaczęliśmy i ten dystopijny świat powoli się urzeczywistnia. Najbardziej cyberpunkowym miastem jest oczywiście Tokio. O życiu w nim po pandemii opowiada "Ne0 Ne0 T0ky0" z udziałem undergroundowego rapera Judiciousa Broskiego. W jego Tokio jest miejsce na mityczne potwory, wirtualną rzeczywistość, popandemiczny stres, Shibuyę nęcącą światłami neonów i reklam. A jednak jest to koszmar śniony na jawie.

 

Pewnym wytchnieniem jest "Wind And Hammer" z udziałem Wacława Zimpla, który wraca poniekąd do tego, co robił na "Lines" - zapętlonych fraz klarnetów wokół których zbudowany jest utwór. Ale to tylko moment spokoju, bo już "Rasa Sayan Eh", w którym głosu użycza Marianne Mun, wraca na ustalone tory muzyki dusznej i przytłaczającej. Z każdą kolejną kompozycją to wrażenie tylko się wzmaga.

 

Rss B0y 1 decyduje się na taki kierunek chyba dlatego, by jeszcze mocniej podkreślić rolę mitów w relacjach władzy. Ten, kto ma władzę nad opowieściami, ten ma władzę nad społeczeństwem. Od mitów nie da się całkowicie wyzwolić, zawsze będą leżały u podstawy stosunków międzyludzkich. Z podobną tematyką zmagał się Piotr Kurek na wydanym dwa lata temu "A Sacrifice Shall Be Made/All The Wicked Scenes". Efekt jest w zasadzie bardzo podobny do "Myth0l0gy" - tak samo ciasny, przytłaczający i fascynujący.

 

Rss B0y 1 wyznaczył sobie trudne zadanie - przedstawienie wyjątkowo skomplikowanego tematu za pomocą dźwięków - ale wyszedł z niego obronną ręką. Choć to muzyka do pewnego stopnia nieprzewidywalna, to jednak czytelna, nawet bez znajomości pozaeuropejskich kontekstów. Zresztą w tej chropowatości upatrywałbym jej największej zalety - przyciąga za jej pomocą uwagę i nie daje się od niej oderwać. To także efekt zręcznego wykorzystania międzykulturowego potencjału gości. Banałem jest dziś stwierdzenie, że właśnie w takich miejscach styku i równorzędnego dialogu dzieją się rzeczy najciekawsze, ale co zrobić, skoro tak po prostu jest.


Gusstaff Records/2022



Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce