Obraz artykułu Trentemøller - "Memoria"

Trentemøller - "Memoria"

78%

Anders Trentemøller przechodził przez liczne fazy. Na "Lost" sprzed blisko dekady wyciągał na parkiet za pomocą syntetycznych rytmów, na "Fixion" skierował się w rewiry gotyckiego rocka i post-punka, a tym razem pozbył się tego jednego atrybutu, który wydawał się immanentny dla jego twórczości niezależenie od aktualnie obranej stylistyki - wyrzekł się przebojowości.

Żeby sprawiedliwości stało się zadość, należałoby dodać, że nawet w obrębie pojedynczych albumów duński producent nigdy nie fiksował się na jednolitym brzmieniu. Próby opisania ich za pomocą gatunkowych klasyfikacji to co najwyżej stawianie drogowskazów nakierowujących na najczęściej wzbudzane skojarzenia, ale do każdego przylega także szereg pomniejszych, skutecznie utrudniających nazwanie tej muzyki w inny sposób, jak tylko ogólnikowym, pustym mianem "elektronika".

 

Przypadek "Memorii" jest podobny, a jednocześnie żadne z wcześniejszych wydawnictw Trentemøllera nie wykonało tak zdecydowanego skoku w bok w stosunku do reszty dyskografii, czemu przewrotnie nie towarzyszą fajerwerki, powiększanie instrumentarium czy próby przyswojenia jeszcze bardziej zaskakujących elementów zaczerpniętych ze spisu najpopularniejszych zagrywek poszczególnych gatunków. Można wręcz odnieść wrażenie, że jego kompozycje skurczyły się, weszły w fazę minimalistycznego odwrotu i zamiast atakować zmysły wzburzoną falą melodii i rytmów, powoli dryfują w kołyszącej do snu monotonii.

 

"Veil of White" otwiera album dwugłosem sekcji rytmicznej wzbudzającym skojarzenia z Joy Division, ale przepuszczonym przez dodatkowy filtr lo-fi. Tam, gdzie Ian Curtis wetknąłby silnie emocjonalną frazę, a zespół wspomógłby go wpadającą w ucho melodią, tam Trentemøller potęguje jednak senną aurę, zmierza raczej w kierunku dreampopu, a przestrzeń idealnie zaprojektowaną do wtrącenia refrenu wypełnia najłagodniejszym, wyciszającym motywem.

 

Wstęp można uznać za złoty środek albumu. Niekiedy jest bardziej żywiołowo (ale nigdy na tyle, by rozproszyć aurę melancholii), jak w romantycznym "No More Kissing in the Rain", zdatnym do odtańczenia "In the Gloaming" czy przede wszystkim łączącym motorykę krautrocka z noisem "Dead or Alive"; w innych momentach dźwięki służą do malowania pejzaży za pomocą wymieszanych na palecie ambientu, post-rocka i muzyki filmowej ("Glow", "Darklands", "A Summer's Empty Room" przypominające ścieżkę dźwiękową do "Twin Peaks" Angelo Badalamentiego); a czasami zdarza się synteza skrajności, jak w z początku i w końcówce subtelnym, w środku niemal spacerockowym "The Rise" albo w korzystającym z monumentalnych syntezatorowych akordów na wzór Johna Carpentera, ale schodzącym niemal do poziomu ciszy przed finałowym crescendo "Swaying Pine Trees".

 

Próżno tutaj szukać kandydatów na hity na miarę "Deceive" albo "Take Me Into Your Skin", "Memoria" nie jest albumem z wyraźnymi liderami - każdy z czternastu kawałków w równym stopniu kształtuje trwającą ponad siedemdziesiąt minut (jak na dzisiejsze standardy wyjątkowo długą) podróż w nieznane. Tak doświadczane ukazują zresztą pełen potencjał - słuchane od pierwszego do ostatniego, w kolejności zaplanowanej przez Trentemøllera, dzięki której czuć każdy wdech i każdy wydech materiału. Wystarczy jeszcze tylko zamknąć oczy i można oddalić się w nieznane.

 

Trentemøller posiadł rzadką umiejętność przeobrażania się przy zachowywaniu własnej tożsamości - po którykolwiek z jego albumów sięgnęłoby się, zawsze można rozpoznać charakterystyczny nastrój zespajające je wszystkie. Można odnieść wrażenie, że na "Memorii" sam sobie postanowił rzucić wyzwanie i sprawdził, jak daleko może odejść, by wciąż z łatwością odnaleźć drogę powrotną, tym razem eksplorując dotąd drugoplanową oniryczność. W rezultacie tym razem lepiej słucha się go w samotności, leżąc na kanapie niż w tłumie podczas koncertu, co w pandemicznej rzeczywistości daje jeszcze więcej pretekstów, by do tego materiału powracać.


In My Room/2022



Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce