Ashanti Mutinta urodziła się w Zambii, a w wieku siedemnastu lat przeprowadziła się do Kanady, gdzie zaczęła pracować nad eklektycznym, agresywnym i społecznie zaangażowanym rapem. Jako transpłciowa przedstawicielka mniejszości rasowej, mierzyła się z wieloma trudnościami, które odnajdują ujście w muzyce czasami mrocznej i połamanej jak twórczość Clipping. albo Shabazz Palaces, kiedy indziej chwytliwej i wściekłej jak u Scarlxrda albo Zonal z udziałem Moor Mother, a w dodatku zawsze tajemniczej, kojarzącej się z wiedźmowymi obrzędami, co sugeruje zresztą okładka.
"God Has Nothing To Do With This Leave Him Out Of It", pierwszy solowy album Backxwash, okazał się przełomem - trafił niedawno na shortlistę tegorocznego Polaris Music Prize, do którego nominowani są także Caribou, Kaytranada czy Jessie Reyez, i wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze wokół tej wyjątkowej artystki dużo szumu.
Rozmowa z Soundrive
Nie byłabym muzykiem, gdyby siostra nie pokazała mi hip-hopu.
Zanim zostałam muzykiem, byłam... Zajmuję się tym przez całe życie [śmiech].
Moja ulubiona muzyka z dzieciństwa to wolne R'nB, byłam w to mocno wkręcona przed hip-hopem. Chciałabym cofnąć się w czasie i znowu tego słuchać, ale ta muzyka już na mnie nie działa.
Moja ulubiona muzyka z ostatnich miesięcy to Black Dresses, Ada Rook, Run The Jewels i Moodie Black.
Mój ulubiony artysta niezwiązany z muzyką to mój brat.
We współczesnej muzyce najbardziej lubię podejmowanie ryzyka i otwartość na eksperymentowanie, co może znaleźć zastosowanie w dowolnym momencie.
We współczesnej muzyce najbardziej nie lubię homofobii, rasizmu i transfobii we wszystkich gatunkach, ale to się tyczy nie tylko współczesnej muzyki.
Najbardziej w koncertach lubię poznawanie ludzi, interakcję z nimi i po prostu tę wspólną energię.
Moja muzyka jest porównywana do Dälek, Moodie Black, Jpegmafia.
Gdybym mogła sprawić, że jeden z utworów innego artysty stałby się mój, byłoby to "Man Purse" Jpegmafia albo "Dead Magic" Anny von Hausswolff - chciałabym nagrać któryś z tych kawałków.
Gdybym mogła zadać mojemu ulubionemu artyście jedno pytanie, zapytałabym, jak piszą poszczególne utwory albo całe albumy. To dla mnie bardzo interesujące.
Największa mądrość, jaką w życiu usłyszałam to: Nie musisz być najlepszą producentką na świecie, po prostu nagrywaj bity, które tobie pasują.
Gdybym w dorosłym życiu wciąż mogła robić coś, co robiłam w dzieciństwie, cały czas siedziałabym w studiu, zamiast chodzić do pracy.
Gdybym mogła zakończyć jeden spór, który dzieli ludzi, byłoby to... Ananas na pizzy to kwestia gustu, nie ma niczego złego w tym, że ktoś ma akurat takie preferencje.
Polska kojarzy mi się z trudnymi do zrozumienia grami RPG.
fot. Chachi Jackalope