Obraz artykułu Activity: W muzyce najlepsze jest to, co zaskakujące

Activity: W muzyce najlepsze jest to, co zaskakujące

Activity powstało na gruzach nowojorskiego Grooms, które w Polsce można było zobaczyć w 2015 roku na wspólnych koncertach z A Place To Bury Strangers. Do Travisa Johnsona oraz Steve'a Levine'a dołączyły Jess Rees (Russian Baths) oraz Zoe Browne (Field Mouse) i w tym składzie wciąż tworzą gitarową, wpadającą w ucho muzykę, ale ze znacznie bardziej melancholijnym posmakiem.

"Unmask Whoever", tegoroczny debiutancki album Activity, można uznać za naturalną ewolucję brzmienia Grooms z ich pożegnalnego wydawnictwa - "Exit Index". Ewolucję w mroczniejszym kierunku, czasami niepokojącym, czasami zmysłowym i romantycznym, dodatkowo wzmocnionym przez elektronikę i zawsze stawiającym na pierwszym miejscu atmosferę.

Rozmowa z Soundrive (Travis Johnson, wokal, sample)
Nie byłbym muzykiem, gdybym nie znalazł starej gitary mojego ojca, kiedy byłem dzieciakiem i gdybym sam nie zaczął uczyć się na niej grać. Wcześniej nie wiedziałem nawet, że tata miał gitarę. Stopniowo wciągnąłem się w undergroundową muzykę dzięki przyjacielowi i szybko potrzeba tworzenia własnych utworów przemieniła się w obsesję. Wydaje mi się, że wszyscy mamy w tym zespole podobną historię.

Zanim zostałem muzykiem, byłem... Zajmuję się tym przez całe dorosłe życie, wcześniej byłem tylko studentem. Czasami pracuje przy stolarce i w sklepie z płytami.

 

Moja ulubiona muzyka z dzieciństwa to The Beatles, zwłaszcza The White Album. Kojarzy mi się z rodzicami.

Moja ulubiona muzyka z ostatnich miesięcy to Deradoorian, bardzo się wciągnąłem w jej nowe single i nie mogę się doczekać nadchodzącego albumu.

Moi ulubieni artyści niezwiązani z muzyką to Kelly Reichardt [reżyserka między innymi "First Cow" i "Kobiecego świata"], William Carlos Williams [poeta, pisarz i dramaturg] i Eddie Martinez [malarz i rzeźbiarz].

 

We współczesnej muzyce najbardziej lubię to, co zaskakujące.

We współczesnej muzyce najbardziej nie lubię tego, co brzmi tak, jakby mogło zostać nagrane przez inne osoby niż te, które faktycznie to zrobiły.

Najbardziej w koncertach lubię fizyczne właściwości dźwięku. I osobowość występujących osób, nawet jeżeli są nieśmiałe.

Nasza muzyka jest porównywana do Broadcast, Beak>, Portishead, Can.

 

Gdybym mógł sprawić, że jeden z utworów innego artysty stałby się mój, byłoby to "Long Long Long" The Beatles.

 

Gdybym mógł zadać mojemu ulubionemu artyście jedno pytanie, zapytałbym, czy chce gdzieś razem wyskoczyć.

Największa mądrość, jaką w życiu usłyszałam to: Pozwól sobie na przegraną.

 

Gdybym w dorosłym życiu wciąż mógł robić coś, co robiłem w dzieciństwie, byłoby to budowanie domków na drzewach i fortów.

Gdybym mógł zakończyć jeden spór, który dzieli ludzi, byłaby to cała ta dyskusja na temat zmian klimatycznych - trzeba pilnie działać, to dzieje się naprawdę i musimy coś zmienić.

Polska kojarzy mi się z... Grałem ze Stevem w zespole Grooms i występowaliśmy w Polsce, więc kojarzy mi się z naszym koncertami w Sopocie i w Warszawie. Były wspaniałe i poznaliśmy cudownych ludzi, których mam nadzieję ponownie spotkać na przyszłej trasie Activity.

 


Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce