Nie należy oczywiście bezrefleksyjnie wiązać muzyki z obecną sytuacją - tak się akurat złożyło, że wpasowała się w realia idealnie. Czternaście utworów, w których dominującym gatunkiem jest energetyczna elektronika to świetny soundtrack do apokaliptycznego tańca, dla wszystkich, którzy cenią artystyczną wolność. Muzycy budują spójną opowieść o współczesnym świecie i osamotnieniu jednostki w zastanej rzeczywistości, nieważne czy jest zmuszana do izolacji, czy nie. Samotność to domena XXI wieku - czasu internetu, portali społecznościowych, które spłycają relacje między ludźmi i nieustannego korzystania ze smartfonów.
Choć jest w niej duża doza energii i taneczności, to bardzo mroczna i hipnotyczna muzyka. Ma szansę spodobać się nie tylko fanom coldwave'u czy techno, lecz wszystkim słuchaczom z otwartymi umysłami, dla których gatunki i klasyfikacje nie mają żadnego znaczenia, a liczą się tylko inwencja twórcza, szczerość przekazu i emocje. XDZVØNX bawią się dźwiękami, budując niezwykły klimat - bardzo tajemniczy i pełen niepokoju. Mocne beaty zderzają się z eterycznymi wokalami i chwytliwymi melodiami.
W niemal histerycznym "Panic" i wykręconym "Pray" wnikliwi słuchacze odnajdą odniesienia do twórczości Crystal Castles - Bora a.k.a. Lylka brzmi tu jak Alice Glass. Więcej nostalgii jest na przykład w rozpoczynającym całość "Why I Called You" czy w "You Have To Be Alone", choć nie brakuje tu specyficznego mroku. Sympatycy alternatywnych dyskotek odnajdą się w pulsującym i kołyszącym rytmie "Bubbles", niemal dream popowym "I Want To Find This Girl", opartym na złowrogich pogłosach "Playground" czy do bólu chwytliwym "No Eyes". W "Litzmanstadt" duet eksperymentuje z formułą hip-hopową, zapraszając do udziału Tytusa Szyluka, znanego jako Belmondo. Nieco punkowej bezkompromisowości słyszymy w "I Will Vomit Glitter", najdłuższy na albumie "Stupid Smile" intryguje stopniowym budowaniem napięcia, a wieńczący całość dwuminutowy "I Am Saint" ostatecznie nie pozostawia wątpliwości, że tym, co członkowie XDZVØNX lubią najbardziej w muzyce jest mrok.
"Everything We Dreamt About" to naturalny krok ku nowemu, z jednoczesnym zachowaniem wyjątkowego charakteru znanego z debiutanckiego dema i ubiegłorocznej EP-ki "Mayko". Jak przystało na XDZVØNX, jest tutaj sporo produkcyjnego "brudu" i wyraźnie słyszalnego home-recordingu, ale w tym przypadku zdecydowanym są plusem dodającym muzyce atmosfery. Ta płyta z odsłuchu na odsłuch uzależnia coraz bardziej, wciągając niezwykłym klimatem. Snufkin i Lylka doskonale wiedzą, jak zaintrygować odbiorcę.
wydanie własne/2020