Codzienną rzeczywistość XXI wieku wypełniają zawiść, zazdrość, nienawiść i agresja. Dzieje się tak niezależnie od miejsca na Ziemi, pod warunkiem, że zamieszkują je ludzie. Praktycznie każdego dnia docierają do nas informacje o społeczno-politycznych potyczkach, wojnach, katastrofach, nierówności społecznej, zniszczeniu środowiska. Między innymi na tym skupione są teksty na "There is No Year" - pełne trafnych obserwacji, zawierające dozę osobistych odczuć i pobudzające do myślenia.
Fisher śpiewa z pasją i ogromnym zaangażowaniem, a jego ekspresyjny, soulowo zabarwiony głos i łatwość wyrażania emocji stanowią o sile tej płyty, co świetnie koresponduje z jej energetycznym brzmieniem opartym na syntezatorowym pulsie i chwytliwych riffach. "There is No Year" wypełniają wpadające w ucho melodie o post punkowej taneczności z wyrazistymi partiami gitar, pulsem basu, ciekawymi pasażami elektronicznymi oraz mocną perkusją. To muzyka intrygująca i angażująca, a jednocześnie niepozbawiona przebojowego charakteru.
Emocjonalnie artykułowane słowa uwierają i kłują, wokal dopełniają gospelowe chórki, krzyk kontrastuje z szeptem, a surowe, bezkompromisowe brzmienie z produkcyjną dbałością o dźwiękowe detale. Algiers nagrali ten album współpracując z Randallem Dunnem znanym ze współpracy z Earth i Sunn O))) oraz Benem Greenbergiem z Zs i Uniform Hubble. Ich wpływ na ostateczny kształt kompozycji jest wyraźnie zauważalny.
To płyta równa i spójna. Taka, której fragmenty świetnie pasują do radiowych audycji, ale równie dobrze sprawdza się słuchana w całości, w domowym zaciszu albo jako towarzysz podróży. Przystępna, a zarazem wymagająca, bezkompromisowa i niezważająca na obowiązujące trendy. Łączy balladową subtelność wyczuwalną między innymi w "Wait for the Sound", "Losing is Ours" czy nieco mrocznym "Nothing Bloomed" z taneczną rytmiką w kompozycji tytułowej, singlowym "Dispossession" czy "Unoccupied" i gitarowymi, kołyszącymi melodiami, które wiodą prym w "We Can't Be Found" i punkowym "Void". Wyraźnie wyróżniają się "Chaka" - utrzymana w stylu r'n'b, z niesamowitą partią saksofonu - oraz "Hour of the Furnaces", z wokalno-klawiszowym dialogiem i hipnotyzującą, psychodeliczną atmosferą.
Muzycy Algiers dobrze wiedzą, co robią, mają pomysł na siebie, a ich trzecia płyta nie pozostawia ku temu najmniejszych wątpliwości.
Matador Records/2020