Niewiele o Primitive Knot wiadomo (prawdopodobnie najwięcej dowiecie się właśnie z niniejszego artykułu), ale ta muzyka nie wymaga kontekstu - brutalny, agresywny przekaz jest wystarczająco wymowny, by dostrzec w nim głos sprzeciwu i niezadowolenia.
Rozmowa z Soundrive
Nie byłbym muzykiem, gdyby nie to, że niczym innym nie jestem zainteresowany i w niczym innym nie jestem dobry.
Moja ulubiona muzyka z dzieciństwa to "Rats" Subhumans z 1984 roku, "Death Church" Rudimentary Peni z 1983 i "Flash" Queen z 1980.
Moja ulubiona muzyka z ostatnich miesięcy to "Lord of this World" Temple ov Saturn i "You Are Receiving This Broadcast in Order to Alter the Events You Are Seeing" Pulse Detonations, które właściwie jest wznowionym wydaniem Deathbed Tapes z 2019 roku.
Moi ulubieni artyści niezwiązani z muzyką to Man Ray, Lee Miller, Kenneth Anger, Aki Kaurismaki, J. G. Ballard.
We współczesnej muzyce najbardziej lubię różnorodność, siłę i repetycje.
We współczesnej muzyce najbardziej nie lubię autotune'a przypominającego Teddy'ego Ruxpina [amerykańska zabawka wprowadzona na rynek w 1985 roku].
Najbardziej w koncertach lubię porażającą intensywność chwili.
Moja muzyka jest porównywana do Godflesh, Killing Joke, Hellhammer, Head of David, Motorhead, Hawkwind, ale z Lemmym na speedzie jako każdym z członków zespołu.
Gdybym mógł sprawić, że jeden z utworów innego artysty stałby się mój, byłoby to "Sara" Fleetwood Mac.
Polska kojarzy mi się z nęcącymi szyldami "Polski sklep" w prowincjonalnych brytyjskich miasteczkach.