Neck of the Woods: Hardcore, death metal i dużo solówek

Death metal, metal progresywny, hardcore - z tych składników powstało brzmienie Neck of the Woods i od każdej ze swoich inspiracji różni się tak bardzo, że ortodoksyjni fani nie mają czego tutaj szukać. Ekipa z Vancouver pracuje obecnie nad kontynuacją wydanego w 2017 roku "The Passenger", której premiera zapowiedziana jest na wiosnę 2020 roku.

Rozmowa z Soundrive [Jeff Radomsky, wokal]
Nie byłbym muzykiem, gdyby nie bliski przyjaciel, który przedstawił mnie Dave'owi, gitarzyście Neck of the Woods, i nauczył podejścia do wokalu w muzyce metalowej. Wcześniej zajmowałem się głównie jazdą na desce i tatuowaniem.

Moja ulubiona muzyka z dzieciństwa to Tears for Fears, Iron Maiden i Bruce Springsteen.

Moja ulubiona muzyka z ostatnich miesięcy to Elder, Orville Peck, Marlon Williams, Andy Schauf, Hesitation Wounds, Teeth, Kiki Gyan, Idle Hands i Counterparts.
 

Moi ulubieni artyści niezwiązani z muzyką to Stace Forand i Jonathan Humphreys.

We współczesnej muzyce najbardziej lubię winylowe wydawnictwa współczesnych zespołów.

We współczesnej muzyce najbardziej nie lubię zespołów, które wydają tylko single, zamiast pełnych albumów.

Najbardziej w koncertach lubię energię tłumu.

Nasza muzyka jest porównywana do The Ocean, Opeth, Misery Signals.

Gdybym mógł sprawić, że jeden z utworów innego artysty stałby się mój, byłoby to "Knife in the Safe Room" Darkest Hour.

Polska kojarzy mi się z... Jeszcze nie miałem przyjemności zobaczyć Polski, ale mam nadzieję, że niedługo się to zmieni.