All Elite Wrestling stworzyło pod koniec maja pierwszą poważną konkurencję dla federacji WWE od lat. Na jedną z gwiazd szybko wyrósł Darby Allin, który zapożyczył swój pseudonim od Darby'ego Crasha z The Germs oraz GG Allina, ale w odróżnieniu od nich, woli jazdę na desce niż narkotyki i alkohol. Do niedawna Darby Allin mieszkał w samochodzie, ale kiedy okazało się, że AEW to sukces, a on stał się jedną z jego twarzy, los się wreszcie odmienił. Co Wicca Phase Springs Eternal ma z tym wspólnego? To właśnie jeden z jego utworów ("I Feel") towarzyszy Allinowi za każdym razem, kiedy wychodzi na ring i w ten dziwaczny sposób rozpoznawalność projektu stała się znacznie większa.
Przewrotnie McIlwee w żadnym innym utworze nie przywołuje punkowych nawiązań wyraźnie podkreślonych w "I Feel", zamiast tego preferuje trapowe podkłady i pełen emocji, delikatnie przesterowany, wydłużony dużą dawką pogłosu śpiew. W skrócie - to emo rap i to z ciekawymi korzeniami, bo Wicca Phase jest współtwórcą Gothboiclique, kolektywu, w składzie którego działał również Lil Peep. O ile jednak Peep szybko wyczuł tę stylistykę i w błyskawicznym tempie namnażał grono odbiorców, o tyle McIlwee potrzebował więcej czasu, żeby znaleźć własny głos. Niektóre single były interesujące, inne wtórne i niezbyt ciekawe, ale "Suffer On" (długogrający debiut) nie jest już uchwyceniem artysty w procesie odnajdywania tożsamości, to materiał w pełni oddający jego wizję i charakter.
Wicca Phase przede wszystkim postanowił nie ulegać emo rapowemu schematowi i już w otwierającym album "Together" bazuje na brzmieniu gitary akustycznej oraz własnego głosu z wsparciem delikatnych, syntetycznych, niskich tonów w tle, co bardziej przypomina "trap country" albo smutniejszą wersję Orville'a Pecka z dodatkiem automatu perkusyjnego. Akustyk powraca w wielu utworach na "Suffer On", czasami ze znacznie wyraźniejszym bitem ("Reset"), kiedy indziej w towarzystwie jedynie głosu ("Crushed"), w jeszcze innych momentach z dodatkiem perkusji i gitary basowej, tworząc para-rockowe trio (początek "I Need Help"). McIlwee wcześniej zdawał się gonić za wzorcem, teraz wygląda na to, że zrzucił z siebie presje i z większą swobodą wykorzystuje narzędzia charakterystyczne dla obranej estetyki.
Dla porównania Scarlxrd - uprawiający znacznie agresywniejszą odmianę hip-hopu z silnie rockowymi inspiracjami - jeszcze na "Dxxm" z 2018 roku potrafił zachwycić pomysłowością, ale w tym roku wydał aż trzy albumy (łącznie pięćdziesiąt cztery utwory), które brzmią jak jeden i ten sam, a nawet jak trzy-cztery warianty tego samego kawałka. Szkoda rozdrobnienia tego talentu i na szczęście Wicca Phase Springs Eternal nie wpadł w podobną pułapkę - zarówno "Suffer On", jak i wydane po nim single pokazują wielowymiarowość artysty z Pensylwanii (choć w sferze tekstów nieco monotonnie podsyca kolejne oblicza weltschmerzu) i pewnie nadchodzący rok będzie dla niego równie owocny.
Run For Cover/2019