Obraz artykułu Wicca Phase Springs Eternal - "Suffer On"

Wicca Phase Springs Eternal - "Suffer On"

75%

Na początku roku jeden z utworów Wicca Phase Springs Eternal trafił do playlisty odkryć Soundrive i faktycznie odbiorców solowej twórczości Adama McIlweego było wówczas niewielu. Kilka miesięcy później nastąpił jednak zaskakujący zwrot akcji, który pozwolił dotrzeć byłem członkowi punkowego Tigers Jaw do szerszego grona słuchaczy.

All Elite Wrestling stworzyło pod koniec maja pierwszą poważną konkurencję dla federacji WWE od lat. Na jedną z gwiazd szybko wyrósł Darby Allin, który zapożyczył swój pseudonim od Darby'ego Crasha z The Germs oraz GG Allina, ale w odróżnieniu od nich, woli jazdę na desce niż narkotyki i alkohol. Do niedawna Darby Allin mieszkał w samochodzie, ale kiedy okazało się, że AEW to sukces, a on stał się jedną z jego twarzy, los się wreszcie odmienił. Co Wicca Phase Springs Eternal ma z tym wspólnego? To właśnie jeden z jego utworów ("I Feel") towarzyszy Allinowi za każdym razem, kiedy wychodzi na ring i w ten dziwaczny sposób rozpoznawalność projektu stała się znacznie większa.

 

Przewrotnie McIlwee w żadnym innym utworze nie przywołuje punkowych nawiązań wyraźnie podkreślonych w "I Feel", zamiast tego preferuje trapowe podkłady i pełen emocji, delikatnie przesterowany, wydłużony dużą dawką pogłosu śpiew. W skrócie - to emo rap i to z ciekawymi korzeniami, bo Wicca Phase jest współtwórcą Gothboiclique, kolektywu, w składzie którego działał również Lil Peep. O ile jednak Peep szybko wyczuł tę stylistykę i w błyskawicznym tempie namnażał grono odbiorców, o tyle McIlwee potrzebował więcej czasu, żeby znaleźć własny głos. Niektóre single były interesujące, inne wtórne i niezbyt ciekawe, ale "Suffer On" (długogrający debiut) nie jest już uchwyceniem artysty w procesie odnajdywania tożsamości, to materiał w pełni oddający jego wizję i charakter.

 

Wicca Phase przede wszystkim postanowił nie ulegać emo rapowemu schematowi i już w otwierającym album "Together" bazuje na brzmieniu gitary akustycznej oraz własnego głosu z wsparciem delikatnych, syntetycznych, niskich tonów w tle, co bardziej przypomina "trap country" albo smutniejszą wersję Orville'a Pecka z dodatkiem automatu perkusyjnego. Akustyk powraca w wielu utworach na "Suffer On", czasami ze znacznie wyraźniejszym bitem ("Reset"), kiedy indziej w towarzystwie jedynie głosu ("Crushed"), w jeszcze innych momentach z dodatkiem perkusji i gitary basowej, tworząc para-rockowe trio (początek "I Need Help"). McIlwee wcześniej zdawał się gonić za wzorcem, teraz wygląda na to, że zrzucił z siebie presje i z większą swobodą wykorzystuje narzędzia charakterystyczne dla obranej estetyki.

 

Dla porównania Scarlxrd - uprawiający znacznie agresywniejszą odmianę hip-hopu z silnie rockowymi inspiracjami - jeszcze na "Dxxm" z 2018 roku potrafił zachwycić pomysłowością, ale w tym roku wydał aż trzy albumy (łącznie pięćdziesiąt cztery utwory), które brzmią jak jeden i ten sam, a nawet jak trzy-cztery warianty tego samego kawałka. Szkoda rozdrobnienia tego talentu i na szczęście Wicca Phase Springs Eternal nie wpadł w podobną pułapkę - zarówno "Suffer On", jak i wydane po nim single pokazują wielowymiarowość artysty z Pensylwanii (choć w sferze tekstów nieco monotonnie podsyca kolejne oblicza weltschmerzu) i pewnie nadchodzący rok będzie dla niego równie owocny.


Run For Cover/2019



Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce