W tym zakresie w świecie współczesnej muzyki popularnej na pierwszy plan wysuwa się od dawna Janelle Monae i jej saga o archandroidzie Cindy Mayweather, aczkolwiek opowieść ta została porzucona (tymczasowo?) na jej ostatnim krążku, "Dirty Computer". Sui Zhen również ma alter ego - Lindę, cyfrowego sobowtóra obecnego na okładce w silikonowej masce i stanowiącego punkt wyjściowy do refleksji umieszczonych na "Losing, Linda". To dojrzałe i kontemplacyjne słuchanie, pełne warstwowych aranżacji i dziwacznych dźwięków. Na powstanie konceptu płyty wpływ miała śmierć matki Australijki. Zhen stworzyła Lindę, a także towarzyszącą albumowi witrynę Living Memory, na której odwiedzający mogą wejść w interaktywny dialog.
Cechą charakterystyczną albumu jest częste wykorzystanie słowa mówionego, a nie śpiewanego (podobnie było zresztą u Marii Usbeck - koleżanki z wytwórni Cascine - ale w mniejszym stopniu). Dla Zhen człowiek i sztuczna inteligencja stają się jednym, niepodzielnym stanem istnienia, a w jej utworach niemożliwość ich rozdziału jest tym bardziej namacalna - ułożone nad klawiszowymi bitami wokale dodają ciepła, które może wydać tylko żywe ciało. W ten sposób elektronika przeplata się z bossa novą, fortepian czy sekcja dęta przeplata się z syntezatorami i automatami perkusyjnymi. Jeśli na papierze wygląda to na kakofonię, jest to wrażenie mylące.
"Losing, Linda" przepełnione jest wewnętrznym spokojem łagodzącym prezentowane przez Sui kontrasty. Eteryczne "Another Life", wykorzystujące zmodyfikowane wokalne sample i uporczywy syntezatorowy motyw, płynnie przechodzi w "Natural Progression", w którym Zhen najpełniej rozwija swoje futurystyczne zainteresowania, pytając słuchacza w pewnym momencie, czy nie potrzebuje symbolu, dzięki któremu nie odczuwałby strachu. Przykładem bardziej organicznego nagrania jest "I Could Be There", które czerpie z bossa novy, co nadaje mu niemal "kawiarnianego" brzmienia, a słodki wokal Zhen nabiera wyraźnie jazzowego posmaku. Singlowe "Being a Woman" to bardzo udana dywagacja na temat społecznych oczekiwań wobec kobiety. Oparty o wyrazistą kombinację linii basowej i perkusji utwór zajmuje się seksualnością, dojrzałością i krytyką dotychczasowego porządku. When I grew up I thought I had to be someone’s mother - przyznaje Australijka, gotowa do odrzucenia przebrzmiałych norm.
"Losing Linda" przynosi senne, pastelowe elektroniczne aranżacje. Zhen wyrusza w duchową podróż, dostarczając głębokiej kontemplacji nad rzeczywistością. Sam koncept krążka wydaje się wystarczająco interesującą zachętą, by poświęcić my więcej uwagi, tym bardziej, że uniknięto pretensjonalności, a postać Lindy jest tylko narzędziem pozwalającym na pełniejszą refleksję.
Cascine/2019