Depresja to wyjątkowo okrutna choroba, dotyka osoby w każdym wieku, a w szczególności te obdarzone dużą wrażliwością, dzięki której mogą realizować się artystycznie. Jedną z nich był zmarły dwa lata temu ojciec Moriah, a "Old Boy" to poruszająca opowieść zainspirowana jego walką z uzależnieniem i chorobą, opowiedziana z perspektywy obserwującej te zdarzenia córki, która próbuje odnaleźć się w bolesnej, wypełnionej pustką rzeczywistości po stracie bliskiej osoby.
Moriah Woods: Wszyscy mamy smutne historie warte opowiedzenia
Dziewięć nowych kompozycji Amerykanki buduje spójną, muzyczno-liryczną historię utrzymaną na pograniczu dark folkowej i rockowej stylistyki. Słucha się tej płyty świetnie dzięki temu, że nie brak jej przebojowości. Dużo tu wpadających w ucho fragmentów, prowadzonych przez chwytliwe partie gitar i angażujący wokal artystki. Wzbogacają je poruszające melodie skrzypiec i wiolonczeli, a także bardzo dobra praca sekcji rytmicznej. Utwory brzmią mrocznie, nieco tajemniczo i hipnotycznie, a wypełniająca je atmosfera przywodzi na myśl sposób wyrażania emocji charakterystyczny dla Sharon Van Etten czy Chelsea Wolfe. Słychać tu także echa dokonań Nicka Cave'a i Johnny'ego Casha.
Kompozycje płyną swoim tempem, z każdym kolejnym odsłuchem zapadając coraz bardziej w pamięci. Intrygują bardzo naturalne wokalno-instrumentalne dialogi, a całość pulsuje gitarową energią i przykuwa uwagę narastającym napięciem. To świetne, nastrojowe piosenki o radiowym potencjale, z których niemal każda mogłaby stać się singlem. Nieco bardziej balladowo-refleksyjny jest wieńczący całość "Requiem", jednak smutek i nostalgia ustępują w nim miejsca kojącej melodii.
"Old Boy" to płyta bardzo ważna nie tylko dla samej Woods, która dzięki niej pogodziła się z bolesną stratą ojca. Może nieść wartościowy przekaz dla każdej osoby cierpiącej na depresję, nałogi czy zmagającej się z traumatycznymi życiowymi doświadczeniami. Artystka zwraca się do słuchaczy bezpośrednio, pokazując, że nie są osamotnieni w swoich zmartwieniach - ból każdego z nas jest wyjątkowy, postrzegany z osobistej perspektywy, a jednocześnie bliski emocjom odczuwanym przez inne osoby.
Mimo zawartego w niej mroku, to muzyka napełniająca nadzieją, dodająca sił do codziennej walki, do wstawania z łóżka każdego kolejnego dnia, choć poprzedni był bardzo ciężki. Najpełniej artystka wyraża to w "I Want To Live", śpiewając na tle niemal radosnej melodii opartej na brzmieniu gitar i klawiszy pokrzepiające słowa.
Woods świetnie odnajduje się na "Old Boy" wokalnie, przekazuje swoim głębokim, przepełnionym mrokiem głosem szczere emocje. To największa siła tego albumu - nic nie porusza bardziej niż uniwersalny przekaz poparty osobistymi doświadczeniami, a jeszcze lepiej, gdy jest podany w przystępnej, piosenkowej formie.
Agora/2019