Obraz artykułu Brittany Howard - "Jaime"

Brittany Howard - "Jaime"

70%

Brittany Howard jest najbardziej rozpoznawalna jako wokalistka Alabama Shakes, zespół z Athens nie wydał jednak nowego albumu od 2015 roku. W ostatnim okresie o Howard było natomiast słychać za sprawą nagrań i występów wraz z Thunderbitch, Bermuda Triangle i wreszcie dzięki pierwszej płycie solowej.

Howard zatytułowała album "Jaime", oddając w ten sposób hołd starszej siostrze, która zmarła w dzieciństwie na siatkówczaka (złośliwy nowotwór oka). Można powiedzieć, że to właśnie Jaime, która nauczyła ją grać na pianinie, zawdzięczamy obecność Brittany Howard na muzycznej scenie. Była dla mnie początkiem wszystkiego - twierdzi artystka. - Widok naszych imion obok siebie na albumie wydaje mi się właściwy, czuję, że zrobiłyśmy to razem. Nie ma potrzeby dodawać, że znajdujący się na nowym krążku materiał jest najbardziej osobistym w dotychczasowej twórczości Howard, ale trudno nazwać "Jaime" wydawnictwem depresyjnym.

 

Nie jest to również wyłącznie album bluesowy. W kilku utworach słychać wyraźną inspirację jazzem, szczególnie w subtelnym, wspieranym przez gitarę akustyczną "Short And Sweet" - Howard bardzo dobrze wypada w takim repertuarze. Jej zazwyczaj surowy wokal nabiera większej wrażliwości, kojarząc się nieco z Billie Holiday. Afrofuturystyczne "13th Century Metal" to z kolei pierwszy w dorobku piosenkarki eksperyment ze słowem mówionym i silny występ Roberta Glaspera, jednego z głównych współpracowników Howard podczas sesji do "Jaime" (obok między innymi basisty Alabama Shakes - Zaca Cockrella). Nagranie staje się manifestem Brittany wobec szaleństwa rzeczywistości 2019 roku, z deklaracją: I am dedicated to oppose those whose will is to divide us, and who are determined to keep us in the dark ages of fear.

 

Cockrell pojawia się na "He Loves Me" - dość nietypowym utworze gospel, w którym artystka deklaruje własną wiarę, szczerą, ale niekoniecznie zgodną z katechizmowymi regułami (He loves me, He doesn't judge me). Naprawdę myślicie, że tak ważne jest dla niego, czy jestem na haju? - ironizowała Howard w jednym z wywiadów. Relacja z Bogiem jest bardzo osobista, nikt nie powinien mówić mi, co mam robić. Niezwykle imponuje "Goat Head", kolejny utwór bardziej mówiony niż śpiewany, w którym Brittany, poruszając tematykę rasizmu, wspomina autentyczne zdarzenie z własnej przeszłości. Matka Howard jest biała, ojciec czarny. Gdy artystka miała zaledwie kilka lat, doszło do przykrego incydentu. Niezidentyfikowany sprawca zdewastował rodzinny samochód, przecinając opony i pozostawiając po sobie "pamiątkę" - tytułową kozią głowę. Howard utrzymuje napięcie, a prezentowany przez nią obraz jest tym większym wstrząsem dla słuchacza, bo sprawia, że rozmowa o rasie przestaje być oparta na pustosłownych frazesach i staje się świadectwem wyjątkowego barbarzyństwa. Jest to również rozliczenie z brzemieniem samego pochodzenia z rasistowskiego Południa (When I first got made, guess I made these people mad). Pod względem tekściarskim jest to bez wątpienia najbardziej interesująca piosenka na płycie.

 

"History repeats" - wydaje się ostrzegać wokalistka, choć zatytułowany w ten sposób utwór jest raczej dywagacją na temat powracających wspomnień, wiary w to, że dokonujesz nieustannego progresu i świadomości, że nie możesz rozstać się z przeszłością, która wciąż ma nad tobą dominujący wpływ. Lżejszy klimat wprowadza singlowe "Stay High", wpadająca w ucho oda do zmysłowej przyjemności. Wreszcie koniecznie należy wspomnieć "Georgia" - wspomnienie dawnej miłości z przeszłości, dziewczyny, która wciąż jest żywa w pamięci artystki. Delikatny śpiew I just want Georgia to notice me zmienia się w przenikliwy krzyk za utraconym uczuciem i poszukiwaniem własnej tożsamości: I can't help the way that I was born to be. Jest to najbardziej soulowe nagranie na "Jaime". Chętnie usłyszałbym też więcej syntezatorowych ballad, takich jak zamykające album "Run to Me".

 

Dyskografia Alabama Shakes jest bardzo skromna, a zespół nie zakończył działalności, ale Brittany Howard wydaje się gotowa do rozpoczęcia własnej ścieżki. W utworach znajdujących się na "Jaime" słychać jej skromne początki - wiele z nich zmieniło się w niewielkim stopniu od czasu powstania pierwszych nagrań demo, ale dzięki temu płyta unika nadprodukcji i pozwala na osobisty przekaz. Życie Howard ukazane przez ten pryzmat jest nieustanną walką o możliwość pokojowej egzystencji, pełnej miłości, której rezultatem jest właśnie ten krążek.


ATO/2019



Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...

NEWSLETTER FACEBOOK INSTAGRAM

© 2010-2024 Soundrive

NEWSLETTER

Najlepsze artykuły o muzyce